Data: 2002-01-03 23:07:18
Temat: Re: mielone na pewno Cie NIE otruly - jeszcze kilka rad
Od: "Zowisia" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MechaGodzilla" <m...@n...pl.NOSPAM> napisał(a):
>
> oj tylko na czubeczku noza...
>
> Mechcia
---
Mechciu, moim zdaniem masz jeszcze
wiele szans, i kiedyś ci te mielone wyjdą,
tylko nie dawaj za wygraną.
Myślę, że tym razem powodem kłopotów było
mięso; pamiętasz jak wyglądało ?
Czy było w torebce, próżniowo opakowane, biało-czerwone
(tłuszcz z mięsem pół na pół) ?
Jeśli tak, to do kitu, nigdy nie warto takiego
kupować, poza tym nie można powąchać czy świeże.
Trzeba znaleźć normalniejszy sklep mięsny, mały,
gdzie jest mięso mielone na wagę (mielone w sklepie)
i gdzie towar szybko schodzi (w centrum miasta)
i kilka razy zaobserwować, jak to mielone wygląda,
czy ma dużo tłuszczu, czy świeże i różowe,
czy lekko podeschnięte i szarawe, itp.
Jak już się upewnisz, to kup. Ja kupuję tylko takie
(wołowo-wieprzowe) i nigdy się nie zawiodłam.
Myślę, że w tym co kupiłaś było za dużo tłuszczu,
on się wytopi w smażeniu, i nie wytworzy odpowiednio
mocnej struktury.
Nie piszesz jednak, co było nie tak, więc nie wiem,
czy to co powyżej ma zastosowanie czy nie.
:))
PS Z ksiązki pt. Kucharskie SOS (ponad 1000 rad i sposobów), wyd. MUZA
SA:
Mięso mielone na frykadelki i pieczen mozna zageszczac jajkiem
surowym,
puree z torebki lub startym surowym ziemniakiem.
--
Zowisia < mailto:z...@p...onet.pl >
|