Data: 2006-06-12 21:12:05
Temat: Re: modelowanie ciala
Od: "asias" <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "sq4ty"
> Nie bardzo z Twojego postu mogę wywnioskować, czy ćwiczysz tylko sama w
> domu, czy też chadzasz gdzieś na aerobik?
Kiedys chodzilam na aerobic, joge i silownie gdzie trenerka chodzila za mna krok
w krok co doprowadzalo mnie do szalu, po dwoch tygodniach stwierdzilam, ze nie
widze powodu, dla ktorego nie moglabym wykonywac znanych cwiczen w domu.
> Ale w każdym razie ja też uważam,
> że 5 razy w tygodniu po półtorej godziny to za dużo. Poza tym, szczerze
> mówiąc, to jeśli starcza Ci sił, to musisz coś źle robić- oczywiście mówię
> to tylko na podstawie swoich doświadczeń.
Ciekawe jest to co piszesz. Nie myslalam, ze komus zdrowemu moze braknac na to
sil (nie mowie o czasie i ochocie).
Tak jak dopiero na psd dowiedzialam sie, ze wniesienie wozka po pologu na pietro
jest dla dorodnych kobiet "niemozliwe", kiedy ja, poltorametrowa szczupla
nastolatka wnosilam go na 3 pietro wraz z dzieckiem w srodku, albo ze istnieja
zakwasy po jezdzeniu rowerem na normalnym obciazeniu (?!). Nie wiem, moze jestem
silna z natury, a moze jest inne wytlumaczenie?
Bo nie wiem jak wytlumaczyc to:...
> Wielokrotnie widzę, że na aerobiku panie ćwiczą po
> prostu ŹLE. Nie napinają odpowiednio mięśni, nie wykonują odpowiednich,
> obciążających ruchów... Ja sama jeśli czuję, że coś mi za lekko idzie i się
> nie mięczę, to znaczy, że coś muszę zmienić, żeby czuć opór. Nie sztuka jest
> machać hantelkiem, sztuka machać tak, żeby to coś dało :).
....Jasne, masz rację że trzeba czuć opór. Ale jak można źle wykonać ćwiczenie
(tzn nie napiąć odpowiednich mięśni i nie natrudzić się tyle co inni) przy
ćwiczeniu które polega np. na podniesieniu ciała bokiem na jednym ramieniu czy
modyfikacji przysiadow itp? Po prostu żeby wykonac cwiczenie, trzeba napiac co
trzeba, bo inaczej cwiczenia wykonac w ogole by sie nie dalo.
> Na początku mojej kariery
> aerobikowej, po godzinie ćwiczeń musiałam tak z półtorej godziny dochodzić
> do siebie, i 2-3 razy w tygodniu to był max, na co było mój organizm stać,
> żeby się nie wycieńczyć.
Czym sie charakteryzuje wycienczenie? Bo zmeczenie, niechec, miejscowe zakwasy
(u mnie tylko w okolicach brzucha i krzyza) uznalam za normalny objaw
nieprzeszkadzajacy kontynuowaniu cwiczen. A moze chodzi o cos innego?
> Powodzenia i wyrwałości!
> Tak jak pisała Gosia, pierwszych efektów spodziewaj się po 4 tygodniach.
Dziekuje, przemysle jeszcze raz to co napisalas :)
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
|