Data: 2002-03-13 16:03:23
Temat: Re: mój ojciec mnie wkurza :)
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> a écrit dans le message news:
a6kfg6$2d8u$...@n...ipartners.pl...
> Tak w sumie to uważam że nie jest ważne kim jesteśmy - teściem,
> teściową, ojcem matką żoną. Ważne jest jakim jesteśmy CZŁOWIEKIEM i to
> rzutuje na wszystko.
> Jeśli ktos jest egoista zapatrzonym nie dalej niz w czubek własnego
> nosa zawsze taki zostanie i taką będzie np. teściową.
> Jednoczesnie tacy ludzie tez zawierają małżeństwa, mają dzieci, jakos
> je wychowują.
> Co zrobić kiedy kogos takiego spotka sie na swojej drodze ?
Na wstępie zaznaczam, że nie mam zamiaru radzić czegokolwiek Basi (BTW
koleżance po fachu), bo ona sama najlepiej wie co robić ze swoim ojcem. Rady
wypowiadam w drugiej osobie liczby pojedynczej bez kontekstu rady i tylko
dla wygody.
Cóż - ludzie są różni i tak naprawdę to nie liczy się nawet kim jest dla
Ciebie - fizycznie czy przez pokrewieństwo, czy też małżeństwo - ale to jak
się zachowuje. A więc - ojciec nie ojciec, był niedobry nie powinien mieć
żadnych względów - może to okrutne, ale cóż: ząb za ząb. Utrzymywał Cię gdy
byłaś dzieckiem, ale nie powinien oczekiwać niczego więcej niż sam dawał.
Ot - samoobrona człowieka przed agresją. Niekiedy agresja psychiczna -
cierpienia jakie się znosi od swoich rodziców - są ważniejsze od tych
pieniędzy, które według nich znaczą wiele.
Reasumując - świat nigdy nie był sprawiedliwy, najpierw jesteś zależny
od rodziców jako dziecko potem materialnie jako prawie dorosły, dobrze
jeżeli kończy się to w wieku 18 lat (oczywiście mówię o sytuacjach agresji
psychicznej ze strony rodziców), gorzej jeżeli to trwa i trwa (studia,
bezrobocie, itd.) :-(
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nic to, byle nie myśleć - Elektrycerz kwarcowy
|