Data: 2004-07-09 20:08:32
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> skrev i meddelandet
news:ccmdvn$st0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> To jak to wlasciwie bylo u Was z tymi rozmowami?
> Ano tak, że mąż nie umie chyba rozmawiać o tym co Go gryzie i może stąd to
> wszystko. Nie wiem. Po prostu Go nie poznaję. Zawsze dużo rozmawialiśmy,
> ale widocznie mąż nie o wszystkim mi mówił.
> Zabrakło tej drugiej strony, która chce porozumienia. TŻ okazał się w tej
> sytuacji niezbyt dojrzały.
Dziekuje Ci za zrozumienie moich intencji, ktore ze zlosliwoscia niewiele
mialy wspolnego.
Sprobuj odpowiedziec sobie na takie pytanie - i dobrze byloby, gdyby Twoj
maz tez sobie je zadal ( o Tobie): jak dobrze znasz meza? co tak naprawde o
nim wiesz? (jak dobrze on zna Ciebie? Co o Tobie wie?) To pytanie o
marzenia, cele, poglady na rozne sprawy, na przyklad na wychowanie dzieci, o
mysli po przebudzeniu sie, o drobiazgi takie jak kolory, potrawy,
ksiazki........ Co was cieszy, co was smuci.....?
Chodzi mi o to, ze nie mozna rozwiazac problemu, zanim sie go nie
zdefiniuje, a zdefiniowac akurat taki problem mozna tylko wowczas, jesli sie
partnerzy znaja i wiele o sobie wiedza. I na to nie starczy jedna lub dwie
rozmowy.
A na koniec: nie macie prawa do zamkniecia ksiegi pod tytulem Wasze
Malzenstwo zanim nie wyczerpiecie wszelkich mozliwych sposobow ratunku.
Jestescie to winni samym sobie, sobie nawzajem, a przede wszystkim Rozalce.
--
Ania Björk
|