Data: 2004-07-10 07:14:14
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ccmt3j$g0m$1@news.onet.pl...
> > Nie napisalas nigdy ze jestes szczesliwa ?
> > Nie powiedzialas tego publicznie ?
>
> Ja też nie rozumiem, co jest złego w powiedzeniu głośno: jestem
> szczęśliwa(-y).
Kłuje w oczy?
;)
Ja też przeszłam kryzys, przechodzę jeszcze właściwie. Mniejszy niż
tragedia, ale już było blisko. Nie wiem, czy się uda - ale nie waham się
powiedzieć - kocham, jestem kochana, wiemy że chcemy być razem mimo że był
moment, że nie zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Ale wracamy z niego razem.
I co? I jestem szczęśliwa. Kogoś to boli? Ktoś będzie chciał mnie
uszczypnąć?
Jacek i Bea popełnili wiele błędów, ale odnaleźli się w swoim związku,
odbudowali go - włożyli mnóstwo pracy w to, żeby teraz móc innym pomóc
przetrwać - i chcą to robić. Starają się. Ale niektóre osoby wiedzą lepiej,
niż Bea, co można Jackowi wybaczyć, a co nie i na jaki temat wetknąć mu
szpilę i co mu wypomnieć w imię podniosłej moralności. No nie?
Margola
|