Data: 2002-03-13 18:59:11
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 13 Mar 2002 18:23:00 +0100, podpisując się jako Katarzyna
Kuć <a...@s...com.pl>, napisałeś (aś) :
>>Bo moj maz nigdy by nie wzial naszego dziecka na spotkanie do obecnej
>>towarzyszki zycia.
>
>Generalnie nie mam pojęcia co począć z problemem, gdyż z nieco podobnym
>właśnie się zmagam, ale:
>
>czy zmieniłoby się nastawienie, gdyby jego obecna TŻ została jego żoną?
zdecydowanie tak ale to tylko IMO.
>Przecież on może się ożenić i co wtedy?
Jakoś lepiej byłoby mi znieśc myśl, że on ułożył sobie życie i kobieta
z którą jest to na dłużej, a tak? jaką miałabym pewnośc czy dziś
prowadzi ją do Zosi a jutro do Kasi?
Zdecydowałąbym się na powierzenie opieki nad moim dzieckiem
przyjaciółce męża gdybym jużsama ze sobą doszłą do ładu, z mężem
doszła do porozumienia, poznałabym tękobietę - bo obcej babie dawać
dziecko? to nie w moim stylu.
Marzena
|