Data: 2002-03-13 19:03:35
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 13 Mar 2002 17:35:56 +0100, podpisując się jako "Mierzwiki"
<m...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>Marzena, popatrz na ta sytuacje. Wszyscy chca, zeby tato widywal sie z corka
>(tak mi sie przynajmniej wydaje), ale to wplywa bardzo zle na Asie (mam
>nadzieje, ze fakt widywania Kamila, a nie fakt widywania przez niego Basi).
>Rozwiazanie jakie sie nasuwa samo - niech sie Kamil widuje z Basia bez
>obecnosci Aski. Aska nie ufa Kamilowi - moze niech w poblizu bedzie ktos,
>komu ufa.
>To oczywiscie tylko propozycja i nie na cale zycie a na przetrwanie tych
>najgorszych dni, miesiecy, moze roku. W tej chwili pewnie trudno Asi w to
>uwierzyc, ale bedzie lepiej. Trzeba przeczekac.
No patrzę i patrze.
Ja nie jestem przeciwna spotykaniu się ojca z dzieckiem itp.
Ja tylko po prostu na głos wyraziłam wątpliwość, że kiepski to pomysł
aby ona wychodziła z domu.
Pozatym wycofałam sięz dyskusji i popatrzę co dalej z tego
wyniknie....?
No ale widzęniektórych ugryzło to, że ufam mężowi i sięnie okłamujemy
itp :)))))))))))))))) dobre, dobre uśmiałam sięz mężem do łez z tego
postu :)))))))))))))))))))))
pozdrawiam wszystkich serdecznie
Marzena
|