Data: 2005-05-31 13:43:49
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:1j1yteslomzd6$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 31.05.2005, o godzinie 13.58.35, na pl.soc.rodzina, Basia Z.
>> Uważam siebie za osobę wierzącą (i praktykującą) ale zdecydowanie nie mam
>> na
>> wszystko gotowych recept.
>> Wręcz przeciwnie - stale mam wątpliwosci czy coś robię robię dobrze czy
>> źle.
>> Stale muszę dokonywać jakichś wyborów i nie wiem jakie będą ich skutki.
>> Widzę ze myślący kapłani też nie widzą gotowych recept na wiele bardzo
>> trudnych problemów.
>
> Że zacytuję MOLNARkę - jest Tobie w pewnym sensie łatwiej. Tylko nie wiem
> w
> jakim. :) Wydaje mi się, że bycie wierzącym w dzisiejszych czasach to
> naprawdę ciężka sprawa.
W sumie, zaciekawiłam się, dlaczego tak uważasz? Znaczy, zauważam parę
trudności, choćby to, że modlitwa w miejscu publicznym jest bardzo nie a
propos, co najmniej tak dziwnie traktowana jak karmienie piersią w ogródku
restauracji ;) A co miałeś na myśli, zaspokoisz moją ciekawość?
Margola
|