Data: 2001-05-01 09:31:38
Temat: Re: moralnosc a korzystanie z prostytutek - do Alfreda
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nina Mazur Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2ae4xoekx.fsf@pierdol.ninka.net...
> "Eva" <e...@p...onet.pl> writes:
>
> > Po czym zeszlismy na sprawy poboczne - a to, czy prostytutki to zle, czy dobre
kobiety, a to,
czy
> > chowaja do szafy uczucia w godzinach pracy;), by w koncu podsumowala to Nina, ze
nic w tym
> > szkodliwego dla psychiki, bo prostytutki to dobre kobiety, tylko lubia sie p* za
pieniądze -
>
> Ciekawe gdzie ja tak napisalam? Mozesz zacytowac? Bo bardzo nielubie
> jak sie moje slowa przekreca.
> Tzn. zeby nie bylo niedomowien - ja sama osobiscie nie mam nic
> przeciwko prostytutkom za to, ze uprawiaja taki zawod a nie inny
> jesli to ich wola.
>
> Ale wkurza mnie jak wkladasz w moje usta bzdury ktorych nie napisalam.
Nie streszczalam Ciebie Nino, tylko calosc dyskusji.
Dlaczego tak sie denerwujesz - nigdzie nie napisalam, ze jestes glupia.
Jestes madra, tylko nie czujesz tego co kryje sie za slowami.
> > - kazdy przeciez musi na siebie zarobic, a dobrze jesli jeszcze prace wykonuje z
przyjemnoscia,
jest
> > zawsze czysty i zadbany.
> > Po prostu higieniczny seks z obopolna korzyscia.( po prostu jalowe;) srodowisko -
nic ci tu nie
> > grozi, niczym sie nie zarazisz ).
>
> Tego tez nigdzie nie napisalam. Mow albo za siebie, a jak juz
> zabierasz sie za strzeszczanie cudzych pogladow i opinii to moze
> podeprzyj sie cytatami, dobrze?
>
> Nie pisalam nigdzie w ogole na temat chorob ktorymi sie mozna zarazic
> droga plciowa.
A ja pisalam o chorobach duszy = psyche.
Chociaz te drugie tez sa nie bez znaczenia, ale IMO - mniej wazne.
> Wiesz, to bardzo stara i bardzo nie fair metoda w dyskusji -
> przedstawic poglady adwersarza w krzywym zwierciadle celowo, wypaczyc
> je a potem z tego wypaczenia sie natrzasac - co ma niby sugerowac
> dyskutantom, ze to sa poglady adwersarza i jaki ten adwersarz niby
> glupi.
Nic z tych rzeczy, Nino.
Daleko mi do madrosci i dobrze o tym wiem.
Ale udowodnic, ze seks z miloscia to wiecej niz p*, to jak dowod
na istnienie badz nie istnienie Boga.
> Mnie przynajmniej stac na to, zeby napisac szczerze co o czyms mysle,
> zeby sie zapytac jak mam watpliwosci (niestety nie dostalam odpowiedzi
> na to jak odroznic pieprzenie od seksu z milosci a szkoda, bo mnie to
> ciekawilo. najwyrazniej jednak nie umiesz o tym dyskutowac).
>
> EOT
Ja tez mysle, ze powiedzialam juz wszystko - wiecej rzeczywiscie nie potrafie.
Pozdrawiam, Eva
|