Data: 2006-12-15 09:26:10
Temat: Re: może się myl
Od: "Marchewka" <M...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:12pxefr17xqwv$.dlg@franolan.net...
> Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
>> Ja nie z tych, co dziecko o pójście do toalety pytają.
>
> Granice tzw. intymnosci określają rodzice.
True. Moje 'granice intymności' widocznie leżą gdzie indziej i nikomu nic do
tego, gdzie.
> Ona się też nie pyta czy zyczysz sobie towarzystwa.
Ja nie zawsze jej mówię, żeby sobie poszła. Ale jak mowię, to wychodzi.
Już pisałam, że ten kibel to bardziej symboliczne podkreślenie, że czuję się
czasami zmęczona _ciągłym_ przebywaniem z dzieckiem.
> Nie jestem przekonana, czy defekacja przy nieustającej asyscie
> trzylatka jest do końca normalna.
Ja też nie jestem. Ale też nigdzie nie podkreślam, żem normalna. ;-)
> Ja bym wytłumaczyła: tu jestem sama, ty zaczekasz pod drzwiami.
Gdyby mi na tym zależało, to z pewnością.
Mam nadzieję, że można już skończyć ten temat. Chociaż zasadniczo lubię
fekalne tematy. ;-)
Iwona
|