Data: 2006-12-15 09:30:49
Temat: Re: może się myl
Od: puchaty <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 15 Dec 2006 10:18:11 +0100, siwa napisał(a):
> Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
>
>> Ja nie z tych, co dziecko o pójście do toalety pytają.
>
> Granice tzw. intymnosci określają rodzice.
> Ona się też nie pyta czy zyczysz sobie towarzystwa.
>
> Nie jestem przekonana, czy defekacja przy nieustającej asyscie
> trzylatka jest do końca normalna.
> Ja bym wytłumaczyła: tu jestem sama, ty zaczekasz pod drzwiami.
To chyba zależy od priorytetów. Dla mnie najważniejszy podczas tej operacji
jest spokój a w drugiej kolejności intymność. Łatwiej mi sobie wyobrazić,
że mam spokój ale nie mam intymności, gdy trzylatek na podłodze przewraca
jakieś klocki (bez skojarzeń), niż, że mam intymność ale nie mam spokoju.
Innymi słowy, wg mnie trudniej o intymność bez spokoju niż o spokój bez
intymności.
Dlatego uważam, że Marchewka ma pełen mandat na robienie kupy razem z
dzieckiem!
puchaty
|