Data: 2002-08-15 06:50:19
Temat: Re: napady glodu
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "em" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ajb6eu$t14$6@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Wojciech Gołąbowski <w...@g...art.pl> w wiadomości do
> grup dyskusyjnych napisał:ajag1c$fap$...@n...tpi.pl...
> >
> > Gdy to zalecał, w sklepach było "nieco" gorsze zaopatrzenie.
>
> Jak to, przecież PRL słynął z najlepszej słoniny i omasty (mieszanina
smalcu
> i słoniny) :-)
Nie chodziło o jakość tłuszczu, ale jakość białka. Zalecał więc większe
ilości białka niż teraz, ale wiążą się z tym trzykrotnie większe ilości
tłuszczu
> Te wstrętne nieoptymalne chude polędwice itp. były na szczęście wyrzucane
na
> eksport!
A do jedzenia zostawała zwyczajna szpikowana soją i krylem.
> Z 2500 na 1000-1400? Dwukrotnie??? ZTCJW - nie!
Tak. Poprzednio nie była akcentowana tak mocno konieczność ograniczania
białka po przebudowie organizmu, chociaż Kwaśniewski pisał o tym. Dieta
optymalna jest młodą dietą (35 lat) i jest jeszcze "dopieszczana" zwłaszcza
w ilości białka i akcentowaniu co jest ważne, a w czym można zwiększyć
tolerancję. Osobiście uważam, że nastąpi jeszcze ograniczenie ilości
zalecanego białka, ale to musi być robione bardzo ostrożnie, bo zbliżamy się
do granicy równowagi azotowej. "Biochemia Kręgowców" podaje, że człowiekowi
potrzeba 0,5 grama białka na kg wagi ciała dziennie pod warunkiem, że jest
to białko pełnowartościowe. Takie jest też aktualne zalecenie na d.o. Jednak
na d.o. spada zapotrzebowanie organizmu na białko, więc możliwe jest jeszcze
zmniejszenie tej ilości.
Pozdrawiam
Leszek
|