Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :( Re: napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: napiszcie coś :(

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.
edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Nixe" <nixe@fałpe.peel>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: napiszcie coś :(
Date: Wed, 23 Feb 2005 13:15:20 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 142
Sender: n...@v...pl@host-81-190-0-195.gdynia.mm.pl
Message-ID: <cvhs4b$iva$1@news.onet.pl>
References: <cv7ksi$jm9$1@news.onet.pl> <6...@n...onet.pl>
<cvddh6$i9d$1@news.onet.pl> <cve1fr$a72$1@news.onet.pl>
<cvempn$s19$1@news.onet.pl> <cvh1t6$9hq$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-0-195.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1109160907 19434 81.190.0.195 (23 Feb 2005 12:15:07 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 23 Feb 2005 12:15:07 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:72690
Ukryj nagłówki

Iwon(k)a pisze:

> "Nixe"
>> Czyli mam rozumieć, że męża, gdy przyjdzie do Ciebie z problemem
>> (ważnym dla niego, a nieważnym dla Ciebie), po prostu olejesz i
>> zaczniesz się go w tym momencie czepiać o pierdoły, tak?

> trudno powiedziec czy "oleje" ale na pewno nie
> zaczne wylewac wraz z nim lez nad obrazkiem
> w internecie, kiedy np naprawiam zab ;)

A kto mówi o wylewaniu łez? Chodziło tylko o wykazanie zrozumienia, rozmowę,
pocieszenie, uspokojenie. A NIE wymówki z zupełnie innego powodu.

>>>>>> Tym bardziej dziwi mnie, że zachowanie "pogubionej" w takiej
>>>>>> sytuacji określasz mianem "lekceważeniem uczuć męża".

>>>>> to sie dziw.

>>>> To jest argument?

>>> zawsze jakis, jesli nie rozumiesz innych.

>> Ba, żebyś choć podała te_inne_argumenty, to można byłoby się pokusić
>> o ich (nie)zrozumienie.

> dla mnie "ingorowanie" jest argumentem.

?? Ignorowanie - czego? kogo? jest argumentem?

>> Przeczytaj jeszcze raz, co napisałam. Nie sugeruję, że w sytuacji
>> "pogubionej" zachowałabyś się jak dziecko, ale, że mogą być inne
>> sytuacje, w których tak właśnie byś zareagowała. I tego Ci nie
>> życzę.

> i powiem tak, zachowam sie jak dorosly w takiej sytuacji.

Tzn. w jakiej? Czy chcesz powiedzieć, że z góry wiesz, iż nigdy nie będzie w
Twoim życiu sytuacji, która być może Cię przerośnie i nie będziesz w stanie
zachować się wtedy racjonalnie?

>> Przyszła do niego z problemem. Pierwsza. A on to zlekceważył, nawet
>> nie wysłuchał, a za to wytknął jej pod nos zepsuty podgrzewacz.

> z tego co wiem, to wysluchal,

Raczej usłyszał. Siłą rzeczy, bo uszu sobie watą nie zatkał :->
A mnie chodziło o "wysłuchanie". Czyli_skupienie uwagi_na tym, co ktoś mówi.

> tylko tyle, ze nie zareagowal "jak nalezy".

A Ty uważasz, że jego reakcja była do końca w porządku?

>> Więc kto tu kogo lekceważy?

> poczytaj wiec czy rzeczywiscie jej nie wysluchal.

Poczytałam. Nie znalazłam żadnej informacji, by mąż jej wysłuchał.
I nadal nie odpowiedziałaś mi na pytanie.
Dlaczego wciąż kołujesz wokół niego, zamiast odpowiedzieć wprost?

>> Postaw się w jej sytuacji i wyobraź sobie, że masz naprawdę duży
>> problem (bo dla niej to zdjęcie widocznie było problemem, z którym
>> sama nie potrafiła sobie poradzić), a Twój mąż Cię "zlewa" i jeszcze
>> przy okazji robi wymówki z powodu zgniłego pomidora, który wybrudził
>> lodówkę. Jak byś się wtedy czuła?

> nie moge sie postawic w takiej sytuacji, bo nie
> biegam z kazdym problemem do "mamusi".

Mam do Ciebie prośbę Iwon(k)a. Skup się na tym, co czytasz, a dopiero potem
odpowiadaj.
Nie pisałam o bieganiu z_każdym_problemem. Napisałam wyraźnie "wyobraź sobie,
że masz naprawdę duży problem". NAPRAWDĘ DUŻY.

> a jesli biegne w trakcie pracy danej osoby,

Czy "pogubiona" przyszła do męża w trakcie jego pracy?

> to nie oczekuje, ze bedzie rzucac wszystko

Jak wyżej. Co miał niby rzucać jej mąż?

> zeby tylko mi lzy z policzkow obetrzec, bo sie obrazka przetsraszylam.

A tu prośba kolejna - nie dyskredytuj uczuć innych osób, nawet jeśli wydają
Ci się śmieszne.
Ty się być może obrazka nie wystraszysz, ale są inne rzeczy, które mogłyby
wywołać u Ciebie szok.

> to poczytaj posty pogubionej.

Poczytałam.
Znikąd nie wynika, by żądała od kogokolwiek, by rzucał to, co robi i biegł
jej na pomoc.

> znow? tzn gdzie jeszcze mieszam?

Zasadniczo na każdym kroku.

>> Nie pytałam, jak powinna zachować się po obejrzeniu obrazka,
>> ale potem - gdy przyszła do męża, a ten zaczął jej prawić morały na
>> temat podgrzewacza.

> nie obrazac sie na tz, tylko sprobowac zobaczyc sytuacje
> przez jego pryzmat.

To ja Ci jednak życzę sytuacji, w której Ty nie będziesz mogła wyjść z szoku,
a ukochany mężczyzna zamiast jakiejkolwiek pomocy, oferuje Ci ciosanie kołków
na głowie z jakiegoś banalnego powodu. A życzę Ci tylko dlatego, żebyś
spojrzała na to wszystko z nieco innego punktu widzenia i nabrała trochę
pokory.

>> Nie odpowiedziałaś też na pytanie, czy on w tej sytuacji szanuje jej
>> uczucia.

> na to pytanie umie on odpowiedziec.

Kto "on"? Ja się nie pytam żadnego "jego", tylko pytam Ciebie. Skoro
potrafisz ocenić, czy"pogubiona" lekceważy uczucia męża, to chyba nie sprawi
Ci trudności ocena, czy mąż lekceważy uczucia "pogubionej".

> dla mnie brak reakcji=/= brak szacunku.

Czyli jednak lekceważy? No proszę. Szkoda tylko, że tak późno to zauważyłaś.

>>> ale to co sie stalo przedtem ma ogromne znaczenie w tym jak
>>> sie zachowlala ona, czy tez tz.

>> A jakie to ma teraz znaczenie? Dziewczyna wpadła w szok.
>> Każdemu może się zdarzyć, tyle, że z zupełnie innego powodu.

> dla mnie powod szoku ma ogromne znaczenie.

I co w związku z tym? Oceniasz, który powód jest wg Ciebie ważny, a który nie
i dopiero wtedy reagujesz? A może warto uwierzyć, że jeśli ktoś się naprawdę
przestraszył, spanikował, przestał myśleć racjonalnie, to widocznie_dla
niego_taki powód był wystarczająco ważny, żeby mu dech zaparło.

--
PozdrawiaM

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Margola Sularczyk
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Margola Sularczyk
23.02 Nixe
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Margola Sularczyk
23.02 Iwon\(k\)a
23.02 Margola Sularczyk
23.02 Nixe
21.02 krys
23.02 krys
23.02 Z. Boczek
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem