Data: 2006-04-10 15:09:09
Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Aduś <4...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Theli napisał(a):
> A co najdziwniejsze, mam wrazenie, ze ludzie, ktorym sie teoretycznie
> napiwkow nie daje, przykladaja sie bardziej do pracy. Jakos nigdy nie
> mialam zastrzezen do pracy szewca, zegarmistrza czy krawcowej
> (...), natomiast do kelnerow,
> kucharzy, fryzjerek
> (...) a juz na
> pewno taksowkarzy - tak.
To chyba juz raczej przypadek, czy moze pech? Bo raczej nie regula.
Mi np zdarzylo sie, ze do szewca 5 razy chodzilam, zanim w koncu
dostalam buty, w ktorych dalo sie chodzic. Nie byla to wcale
skomplikowana naprawa, a jedynie wymiana gumki przy sprzaczce. I tak
tylko czekam, az znowu cos bedzie z nimi nie tak, bo na to sie zapowiada.
Z kolei krawcowa tak mi sukienke skrocila, ze pol tylka mi wystawalo, a
wczesniej ustalalysmy wspolnie co ma byc i jak.
Nie korzystam z tych uslug masowo (nie byl to przypadek 1 na 100), wrecz
sporadycznie.
Pozdrawiam
Adus
|