Data: 2003-03-06 08:14:28
Temat: Re: nasturcja pienna jako mszyco-fil
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:01ea01c2e36a$b4674320$387c63d9@d3h6c1...
>
> ----- Original Message -----
> From: "Marta Góra" <m...@m...pl>
>
> > > czy liczba mszyc w okolicy to jakas skonczona statystycznie wielkosc
> > > ?
> > > czy przez te rosliny
> > > ktore niby one lubia nie sciagniemy ich wiecej do swojego ogrodu
> > > niz gdyby tych roslin nie bylo w nim
> > > ?
> > Heh...
> > Wiesz, że tez kiedyś się nad tym zastanawiałam?
> > Hmmm...
> :)
> i do jakich wnioskow doszlas
> ?
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
>
Nie wiem czy liczba mszyc to statystycznie skończona wielkość. Po prostu przujęłam za
pewnik, że mszyce będą zawsze, a w jakiej ilości tu chyba niewiele zależy ode mnie.
To
samo pytanie może paść w przypadku przędziorów. W zeszłym roku (przygotuj się) po raz
pierwszy miałam na liliach coć co się
nazywa poskrzypek (poskrzypka?) liliowa. W najlepsze objadały się liśćmi:-(
Wiem tylko, że mszyce rokrocznie siedzą na ulubionych roślinach. W zeszłym roku
miałam
ich plagę na różach. Zaczęły tak marnieć, że bez chemii (może mnie nie zlinczują) się
nie
obeszło.
Pozdrawiam
Marta
|