Data: 2006-03-28 09:04:48
Temat: Re: nerwus
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
wiadomości news:e0asp2$np4$1@news.onet.pl...
>
> Wcześniej jednak nie wspomniałaś o tym, że używasz takich zdań, tylko od
> razu ich użycie w stosunku do dziecka znegowałaś.
Nie do dziecka. Do rozdrażnionego dziecka :-)
Ja po prostu stosuję zasadę, że stopień skomplikowania przekazu powinien być
odwrotnie proporcjonalny do zdenerwowania. A zdanie, od którego się wszystko
zaczęło, miało pojawić się w drugiej wypowiedzi matki. Moim zdaniem za
wcześnie.
Nigdy natomiast nie negowałam ogólnej zdolności dzieci do rozumienia zdań
złożonych.
Uff... mam nadzieję, że już wyjaśniłam wszystko, co było do wyjaśnienia :-)
Agnieszka
|