Data: 2005-06-08 16:14:39
Temat: Re: :-) niby zabawne...
Od: "Beata" <b...@w...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:42a71660$0$2138$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "Beata" <b...@w...o2.pl> napisał w wiadomości
> news:d874i5$8vs$1@news.onet.pl...
>
>> A zdarzyło się któremuś z panów powiedzieć tak do swojej kobiety?
>> (interesuje mnie bowiem wymiar praktyczny głównie, bo jeśli naturalnym
>> jest, że mężczyźni tak zwracają się do kobiet, z którymi mieszkają i
>> które o nich dbają i zabiegają, to oczywiście uznam to za normę i
>> spasuję).
>
> Zatem Ty naprawdę nie chcesz dopuścić sytuacyjnego punktu widzenia?
To niezupełnie tak. Rozumiem o co chodzi Ci z kontekstem sytuacyjnym,
rozumiem, że w pewnym sytuacjach należałoby puścić to mimo uszu, uznać za
zwykły żart i bardziej skupić się na słowie "kocham" aniżeli "zdzira".
Zgoda.
Rzecz jednak w tym, że słowo z lekka mnie dotknęło, a partner nie widzi
niestosowności i utrzymuje, że to ciepły żart.
A ponieważ rozsądek podpowiada mi, że mogę być w sprawie stronnicza, szukam
obiektywnego punktu widzenia.
:)
pozdr.
Beata
|