Data: 2004-01-02 16:50:21
Temat: Re: nie chce mi się żyć :(
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
".jacekb." <kenton[USUN_TE_DUZE_LITERY]@op.pl> wrote in message
> Dlatego mówienie, kkomuś aby odstawił leki, jest rzeczą KARYGODNĄ
Calkowicie zgadzam sie, dolaczajac takze do twego apelu o zazywanie lekow
tak jak lekarz przepisal.
Moze wobec powagi tematu anegdotka ( bo zartobliwa) jest nie na miejscu, ale
ja wierze w zbawienna moc smiechu, zas historyjka jest z zycia i na temat, a
dotyczy mojej osobistej babci.
Nasluchala sie o tygrysiej masci i dlugo debatowala nad nia, nie wierzac ze
cos takiego moze pomoc na bol glowy, ale w koncu nie wytrzymala i dokonala
zakupu.
No i co? I okazalo sie, ze "miala racje" Glowa nie tylko nie przestala jej
bolec, ale nawiedzily ja bole wrecz piekielne, ogniste.
A tak sie starala! Oczywiscie, uzycie jakiejs tam odrobiny masci nie
wchodzilo w rachube, bo babci wygladalo to niepowaznie. Wiec sobie,
dokladnie, cala glowe wysmarowala niemal wszystka zawartoscia pudelka!
Az trudno uwierzyc, ze ta kobieta funkcjonowala w rodzinie lekarskiej, ale
takich podobnych glupot narobila kilka - na szczescie, bez efektu
"zejsciowego" dla nikogo:)
Jezeli lek nie pomaga, trzeba isc do lekarza i sprobowac inny, ale w zadnym
ZADNYM wypadku zmieniac dobrowolnie dawkowanie. Uprzedzam,ze od niego
niekoniecznie mozesz "zejsc" - najczesciej "tylko" rozwala sie sobie
watrobe, albo jakies inne flaki i zycie staje sie koszmarniejsze o
dolegliwosc,ze sie wyraze, bardziej przyziemna.
Kaska
|