moja bestia jak sie dorwie do jajecznicy (korzystajac z chwili nieuwagi) to
nawet mu cebula nie przeszkadza, nie mowiac o tym ze jak robie salatke
jarzynowa to musze miec oczy naokolo glowy, bo na widok groszku konserwowego
dostaje kocie euforii (raz go przylapalam z morda w sitku z odsaczajacym sie
groszkiem, biedactwo pochlanialo groszek jak maly odkurzacz, szczegol ze z
tej lapczywosci czesc tego znalazla sie na dywanie.....)
jest tez smakoszem oscypkow.....


Użytkownik Jader <j...@p...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9r1001$71m$...@s...man.poznan.pl...
> Użytkownik "anka" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:9r0v0a$dme$1@news.onet.pl...
>
> > chyba ze zaczniemy pisac, co gotujemy naszym kotom, bo moj Felek na
> przyklad
> > nie lubi wolowiny....
> > za to zjada zolty ser i polyka "oskrobiny" z marchewki i pietruszki.
Bije
> > sie z kawalkiem kurczaka, wygrywa w tej walce i zjada ofiare z duma....
>
> Moj w niedziele wychleptal polowe zalewy do zapiekanki z cebuli. Niby nic
w
> tym dziwnego, bo to rozbeltane mleko z jajkiem, ale do tego bylo wsypane
> sporawo galki muszkatalowej i pieprzu. Nigdy nie ruszala bestia...
>
> Jader
>