Strona główna Grupy pl.sci.medycyna niedouczeni okuliści:(

Grupy

Szukaj w grupach

 

niedouczeni okuliści:(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2005-02-19 23:32:43

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> .....Poza tym warto powiedziec, ze
> > jestesmy tylko ludzmi i kazdemu z nas bledy sie zdarzaja. Jako przyklad
moge
> > podac np fakt, ze wspominany pierwszy okulista ( z roznych ludzkich
> > przyczyn - choroba, przemeczenie, zwykla nieuwaga itp, itd ) mogl po
prostu
> > sie pomylic i napisac bledna recepte, co wcale nie oznacza, ze musi byc
(
> > jak stwierdzil drugi okulista ) niedouczonym i niewykwalifikowanym
> > specjalista.
> otoż takim wówczas jest i w dodatku nieodpowiedzialnym
> Stad moj zarzut o nieetycznosc. Mnie samemu tez sie zdarzylo,
> > ze zrobilem czeski blad na recepcie, ze uleglem w chwili zmeczenia ( juz
po
> > skonczonej pracy ) naciskowi pacjenta, ze " jeszcze tylko mnie prosze
> > przyjac" i zbadalem i pomylilem sie na recepcie.

> za to powinno się odpowiadac przed sądem


jesli pacjent pozwie i udowodni wine. Jak w kazdym przypadku sadowym. Poki
do tego nie dojdzie w prawodawstwie istnieje domniemanie niewiny i nie
trzeba tego udowadniac.




> Oczywiscie te bledy
> > naprawilem, gdyz ponosilem odpowiedzialnosc ( i kosztowalo mnie to iles
tam
> > zlotych za zmaine szkiel na moj koszt ), natomiast sam osobiscie
podalbym do
> > sadu lekarskiego ( a moze i sadu powszechnego ) kolege, ktory za to
> > powiedzialby, ze jestem niewykwalifikowany i niedouczony.
>
> no widać chronimy swoją d..


slucham???? nastepny kulturalny????




> On tez moze
> > popelnic blad,
> Może
> jak kazdy czlowiek,
> może kiedyś tak będzie
> ale opór środowiska jest tak niesamowity, że miną wieki
> odpowiedziec za niego, ale niekoniecznie
> > powinien sie stac osoba przeze mnie oskarzana bez jednoznacznych
dowodow.
> > Mozesz oczywiscie zapytac, co zrobilbym, gdybym byl tym drugim okulista
a
> > dowody mialbym jednoznaczne, ze zrobil cos zle.
>
> Otoz naprawilbym blad za
> > niego, zadzwonil i umowil sie z nim na kawe i przedstawil mu przypadek,
> > przedyskutowal wysluchujac jego racje.
>
> Tylko tyle


wyciales dokonczenie tej mysli i wywrociles sens wypowiedzi. Jestes
tendencyjny i klamliwy w zwiazku z tym.




>
>
> oj oj to takie mafijne
> jak ja bym widział że ktoś kogoś okrada to nie umawiałbym się na kawę i
> wysłuchiwał jego racji


kradziez podlega kodeksowi karnemu. W tym przypadku mnie nikt nie okradl.
Bledne masz rozumowanie.



> Taka forma przedyskutowania problemu
> > przynioslaby pouczenie, gdzie sie zrobilo blad i nauke, aby np przy
takich
> > objawach lub badaniach oceniac i leczyc wg sztuki medycznej.
>
> Procz tego powinna być odpowiedzialność sądowa


Kazdy obywatel ma prawo pozwac do sadu kazdego, kogo uwaza za winnego lub
podejrzewa to. Nikt tego nikomu nie broni. Wyrok rozwiaze problem.



>
> Natomiast czy
> > moj kolega zwrocilby sie do pacjenta, uznajac swoj blad, i zechcialby
> > wyrownac szkody wynikle z popelnionego bledu to juz pozostawiam jego
etyce i
> > sumieniu.
> i prawu karnemu


jezeli pacjent go pozwie, udowodni wine i sad skarze prawomocnym wyrokiem.
Dopoki sie to nie stanie nie ma osob skazanych i nie nalezy przedwczesnie
osadzac.




> Ale powtarzam - to wszystko mialoby miejsce tylko wtedy, kiedy
> > jednoznacznie i bez zadnych watpliwosci mialbym dowody, ze to byl blad.

> to takie ulotne

jak i Twoje rozumowanie



> W
> > medycynie wszyscy sie stale uczymy i podnosimy kwalifikacje, sztuka jest
> > uczyc sie na bledach.

> kierowca tira jak popelni bład i spowoduje wypadek to odpowiada karnie,
> niezależnie od nauki na błedach i wyrównania szkód


wypadek jest z reguly jednoznacznym przypadkiem, sad skarze kierowce, kiedy
uzna go winnym i to udowodni. Ale dopiero wtedy. Zly dales przyklad. W
medycynie nie ma znakow drogowych i prostej drogi.


>
> Na sympozjach i konferencjach czesto spotykamy sie
> > rowniez z prezentacjami, kiedy autorzy prezentuja przypadki, w ktorych
sie
> > pomylil i w jaki sposob dochodzilo do naprawiania bledow i korygowania
> > leczenia.
>
> oj oj

cos Cie boli? oby nie....



>
> > Solidarnosc solidarnoscia, etyka etyka. Nas obowiazuje kodeks etyki
> > lekarskiej, ktorego np nie maja inne korporacje.
>
> korporacje, to korporacje takie troche mafijne


nikt Ci nie broni napisac do Prokuratury o wszczecie dochodzenia w zwiazku z
podejrzewaniem ukladow mafijnych. Zaraz w poniedzialek smignij do
najblizszej i to zrob.



>
> > musi ono byc brane przez pryzmat "plucia" na innego lekarza. Jak
zauwazyles,
> > nigdzie nie napisalem, ze pierwszy okulista nie mialby brac
> > odpowiedzialnosci za ewentualne bledy - nalezy mu jednak je udowodnic
przed
> > wyslowieniem sie o jego kwalifikacjach. I to nie ma nic z solidarnoscia,
> > jedynie z RYZYKIEM pomowienia.
>
> Ryzyko pomówienia jest tak wielkie, że w Polsce nie ukarano jeszcze
> lekarza zabraniem prawa wykonywania zawodu


mylisz sie. Ukarano i to nie jednego.



> >
> > Mam watpliwosci, ze obowiazkiem lekarza na zachodzie jest poinformowanie
> > pacjenta o podejrzeniu bledu.
>
> i dlatego w Polsce błedów się nie popełnia, co odnotouje statystyka


podaj zrodlo tej informacji....


>
> Ale nawet jesli tak jest, to jest roznica
> > pomiedzy poinformowaniem o podejrzeniu popelnienia bledow a oskarzeniu
kogos
> > bez dowodow i okresleniu go w sposob, w jaki powiedzial to drugi
okulista.
>
> Czasem nawet lekarz puści farbę

rozszerz wypowiedz.....

casus
ps: masz ciekawy nick....odzwierciedlenie duszy, rozumu, czy tylko blef????


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2005-02-19 23:36:35

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wróć do tumana i rządaj zwrotu pieniędzy:


ups....niezle slownictwo...nastepny....na jakiej podstawie tak nazywasz
osobe ktorej nie znasz????



> 1) nigdy, ale to nigdy nie przepisuje się[sugeruje przy dobraniu owszem]
> szkieł z automatu

nie bylo napisane, ze szkla byly dobrane z automatu, jedynie, ze bylo takie
badanie wykonane....czytaj uwaznie i wyciagaj prawidlowe wnioski.....




> 2) a czy rozmawiał z twoim dzieckiem jak widzi... [kiedy kupowałem
okularki
> w niemczech, lekarz siedział ze mną przez 70-80 minut i dobieraliśmy sobie
> szkiełka.... ah, cięzkie to było, ale za to jak widzę.... {pytanie w
stylu:
> czy prawa część literki H na zielonym polu jest bardziej wysycona barwą od
> jej lewej części na polu zielonym}


nawet nie wiesz, czy rozmawial (bo sie pytasz o to).....ale zdazyles nazwac
go tumanem.....niezly poziom inteligencji......




>
>
> 3) dobieranie szkieł np. w Fielmanie jest bezpłatne... (nie musisz kupić u
> nich okularów!)


sugerujesz, ze rodzice tego dziecka maja jechac do Niemiec???? Akuratnie na
marginesie.....Fielman nie cieszy sie dobra opinia Niemieckiego Towarzystwa
Okulistycznego....


casus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2005-02-20 08:27:27

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "ania foxy" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ania foxy" <> napisał w wiadomości
> Poszłam z dzieckiem 7letnim do okulisty.


W ramach wyjasnień, ponieważ jak widzę są pewne niejasności dodam że:
1. Okulist nr 1 zbadał dziecku oczy tylko na aparatach i zbadał dno oka po
wcześniejszym zakropleniu i odczekaniu aż źrenice się rozszerzą, nie
przymierzał żadnych szkieł i nie zasięgnął w żaden sposób opinii dziecka
(stwierdził że jest za mały żeby jego opinie były miarodajne). Po
przeanalizowaniu wydruków z "komputerów" poinformoawał mnie tylko o tym
jakie okulary syn MUSI nosić. KAzał przyjsc za 3 mce.
2. Okulista nr 2 przebadał komputerowo, przymierzał szkła i zasięgał jego
opinii na koniec podał jakaś "trójwymiaową" kartę i kazał opisywac co widzi.
Do kontroli w maju.
Lekarz nr 1 pracuje w dużej przychodni i byłam z ramienia NFZ.darmowo.
Lekarz nr 2 był w poradni prywatnej i wykasował 60 zł.
Amen
Ania:)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2005-02-20 11:33:31

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> W ramach wyjasnień, ponieważ jak widzę są pewne niejasności dodam że:
> 1. Okulist nr 1 zbadał dziecku oczy tylko na aparatach i zbadał dno oka po
> wcześniejszym zakropleniu i odczekaniu aż źrenice się rozszerzą, nie
> przymierzał żadnych szkieł i nie zasięgnął w żaden sposób opinii dziecka
> (stwierdził że jest za mały żeby jego opinie były miarodajne). Po
> przeanalizowaniu wydruków z "komputerów" poinformoawał mnie tylko o tym
> jakie okulary syn MUSI nosić. KAzał przyjsc za 3 mce.
> 2. Okulista nr 2 przebadał komputerowo, przymierzał szkła i zasięgał jego
> opinii na koniec podał jakaś "trójwymiaową" kartę i kazał opisywac co
widzi.
> Do kontroli w maju.
> Lekarz nr 1 pracuje w dużej przychodni i byłam z ramienia NFZ.darmowo.
> Lekarz nr 2 był w poradni prywatnej i wykasował 60 zł.
> Amen
> Ania:)


no to kwoli dokonczenia problemu:
okulista nr 1 powinien byl zbadac subjektywnie, czyli kazac dziecku czytac w
odpowiednich szklach i wg tego zapisac odpowiednia korekcje. Dziecko 7
letnie jest wystarczajaco duze, aby z nim porozmawiac i wydostac z niego
odpowiednie wiadomosci. Natomiast kwoli sprawiedliwosci - jezeli dziecko nie
chce czytac lub zle wspolpracuje zapisuje sie okulary wg wynikow badan,
ktore w tym przypadku (z Twojego opisu) zostaly wykonane. Wyniki badania
skiaskopowego ustalaja maksymalna korekcje, ktora mozna zapisac, prawda jest
jednak, ze czesto dzieci, przy wadzie plusowej nie przyjmuja korekcji
maksymalnej i nalezy zapisac mniejsza. Stad moje jedynie domniemanie, ze
dziecko moglo dostac okulary zapisane wg sztuki lekarskiej ( czytaj wg
prawidlowego wyniku badania obiektywnego ), natomiast nie zostalo to
sprawdzone subiektywnie, co spowodowalo zapisanie korekcji, ktora w tym
konkretnym przypadku byla zbyt mocna subiektywnie i stad widzenie przez
mgle. Nalezy jednak tutaj wziac pod uwage pewne wyjatki - jezeli okulista
stwierdzil, ze np dziecko zezuje ( o czym nie piszesz, ale ja teraz
teoretyzuje ), powinien byl zapisac korekcje maksymalna, niezaleznie od tego
jak dziecko przez nia widzi. Po okresie przyzwyczajania ( ok. 1 miesiac )
widzenie z tym okularami byloby dobre i prawidlowe. Ale powtarzam, nie wiem,
co stwierdzil podczas badania obiektywnego okulista nr 1, mozliwe, ze
wlasnie to mu wyszlo ( mogl byc np zez utajony, ktory sie pokazal dopiero po
rozszerzeniu zrenic ) i stad taka jedo decyzja i mogla byc prawidlowa. I jak
pisalem wczesniej - po 2 miesiacach wyniki obiektywne mogly juz byc inne i
po badaniu przez okuliste nr 2 (ktory tez zbadal prawidlowo) mogly sie
roznic od tego, co bylo przed 2 miesiacami.
Tak wyglada spojrzenie na sytuacje z boku. Jesli masz jednoznaczne dowody
(np kopie karty ambulatoryjnej od okulisty nr 1) - oraz wyplywa z niej, ze
korekcja zapisana byla zbyt mocna i nic nie wskazywalo na to, ze nalazalo
wlasnie taka zapisac - mozesz zwrocic sie do niego o zwrot pieniedzy za
szkla i robocizne, koszt oprawek jest Twoim kosztem. Jesli nie uzna, ze masz
racje, mozesz dochodzic swoich praw droga sadowa, zgodnie z obowiazujacym
prawem.

pozdr.

casus

ps: i na zakonczenie - nie zmienilem zdania, ze okulista nr 2 nie powinien
byl bez zadnych konkretnych dowodow osadzic i nazwac swojego poprzednika
tak, jak go okreslil (wg tego co napisalas).


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2005-02-20 11:50:18

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > W ramach wyjasnień, ponieważ jak widzę są pewne niejasności dodam że:
> > 1. Okulist nr 1 zbadał dziecku oczy tylko na aparatach i zbadał dno oka
po
> > wcześniejszym zakropleniu i odczekaniu aż źrenice się rozszerzą, nie
> > przymierzał żadnych szkieł i nie zasięgnął w żaden sposób opinii
dziecka
> > (stwierdził że jest za mały żeby jego opinie były miarodajne). Po
> > przeanalizowaniu wydruków z "komputerów" poinformoawał mnie tylko o tym
> > jakie okulary syn MUSI nosić. KAzał przyjsc za 3 mce.
> > 2. Okulista nr 2 przebadał komputerowo, przymierzał szkła i zasięgał
jego
> > opinii na koniec podał jakaś "trójwymiaową" kartę i kazał opisywac co
> widzi.
> > Do kontroli w maju.
> > Lekarz nr 1 pracuje w dużej przychodni i byłam z ramienia NFZ.darmowo.
> > Lekarz nr 2 był w poradni prywatnej i wykasował 60 zł.
> > Amen
> > Ania:)



aha - jeszcze raz przeanalizowalem, co napisalas, wiec pare zdan
dodatkowych, zwlaszcza w kwestii prawidlowosci badan:

1. jesli wykonalo sie poszerzenie zrenicy i badania obiektywne, co uczynil
okulista nr 1 to powinien byl ustalic termin nastepnego badania np na drugi
dzien, aby sprobowac dobrac korekcje subiektywna, opierajac sie na badaniach
obiektywnych. Jesli okulista decyduje sie nie probowac dobierac korekcji
subiektywnej, to mogl zapisac okulary wg badan obiektywnych, ale z ryzykiem,
ze mozna dac za silne. Najbardziej prawidlowa diagnostyka jest jednak
podanie przez 5 dni Atropiny a dopiero na 6 dzien badanie obiektywne (
chodzi o porazenie akomodacji ), chyba ze okulista uzyl krople Cyklopentolat
(niedostepne w Polsce, ale mozna sprowadzic np z Niemiec, w co watpie,
zwlaszcza, ze nikt na swoj wlasny koszt nie sprowadzi tych kropli w celu
przyjmowania panstwowego, a dyrekcja przychodni wg prawa zrobic tego nie
moze). Po badaniu dziecka zatropinizowanego dobor szkiel odbywa sie
conjamniej za 2 tygodnie od badania.
2. wg Twojego opisu okulista nr 2 nie rozszerzyl zrenicy (czyli nie wykonal
prawidlowego badania obiektywnego) a korekcje ustalil na podstawie badania
komputerowego (orientacyjnego) oraz na podstawie subiektywnej ( dobor szkiel
+ prawdopodobnie test Muchy lub TNO, ewent. Worda, jesli dziecko ogladalo
literki lub cyfry na tle czerwonym i zielonym ). NIGDY nie powinno sie
dobierac korekcji okularowej u dzieci bez badania obiektywnego z
poszerzeniem zrenicy, gdyz mozna zapisac korekcje zbyt mala, co opozni
znacznie wyprowadzanie dziecka z nadzwrocznosci, a pozostalo cca 3 lata.
3. Wyplywa z tego fakt, ze ani okulista nr 1 ani okulista nr 2 nie wykonali
badan u dziecka zgodnie z zaleceniami sztuki medycznej.
3. W zwiazku z tym sam zastanowilbym sie nad konsultacja innego okulisty,
najlepiej zajmujacego sie glownie leczeniem dzieci ( np poradnia leczenia
zeza, tam sa zawsze najlepsi specjalisci z okulistyki dzieciecej ), abys
miala maksymalna pewnosc diagnostyki i leczenia.

i to juz tyle:-)

pozdr.

casus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2005-02-20 14:39:35

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "RobertSA" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

cv9thr$1hs$...@i...gazeta.pl,
casus <c...@g...pl>:

> 3. W zwiazku z tym sam zastanowilbym sie nad konsultacja innego
> okulisty, najlepiej zajmujacego sie glownie leczeniem dzieci ( np
> poradnia leczenia zeza, tam sa zawsze najlepsi specjalisci z
> okulistyki dzieciecej ), abys miala maksymalna pewnosc diagnostyki i
> leczenia.

To moze sprobuj (to do Ani) na Spornej, tam przyjmuja na NFZ okulisci
dzieciecy z Krysiewicza.
Ale jak bylem tam raz (u laryngologa), to widzialem spore kolejki :(

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2005-02-21 14:10:25

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "BlackMoon" <c...@...dislike.spam.please.remove.it.from.my.email.address.dyktator.com> szukaj wiadomości tego autora

czytaj i wyciągaj odpowiednie wnioski:

1. gdzie napisałem, że byłem w Fielmanie w niemczech?
2. w którym momencie zasugerowałem wyjazd za granicę (porównuję poziom...
niestety tylko raz zdarzyło mi się w polsce przejść aż tak dokładne badanie)

3. sugeruję firmę w polsce, o której wiem, że badają za friko wzrok...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2005-02-21 14:13:31

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "BlackMoon" <c...@...dislike.spam.please.remove.it.from.my.email.address.dyktator.com> szukaj wiadomości tego autora

> nawet nie wiesz, czy rozmawial (bo sie pytasz o to).....ale zdazyles
nazwac
> go tumanem.....niezly poziom inteligencji......


inteligencja to umiejętność radzenia sobie z problemem. W Twoim przypadku
użyte słownictwo świadczy o nieuctwie (lub nieumiejętności zastosowania
prawidłowej nazwy na określone zjawisko). Owszem, można to nazwać chamstwem,
tak, zgadzam się, nieokrzesaniem.... ale umiejętnie.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2005-02-21 18:06:29

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > nawet nie wiesz, czy rozmawial (bo sie pytasz o to).....ale zdazyles
> nazwac
> > go tumanem.....niezly poziom inteligencji......
>
>
> inteligencja to umiejętność radzenia sobie z problemem. W Twoim
przypadku
> użyte słownictwo świadczy o nieuctwie (lub nieumiejętności zastosowania
> prawidłowej nazwy na określone zjawisko). Owszem, można to nazwać
chamstwem,
> tak, zgadzam się, nieokrzesaniem.... ale umiejętnie.


Definicja inteligencji jest zupelnie inna, ale to nie na temat. Rowniez
definicja nieuctwa jest inna, pomijam, ze Twoje rozumowanie jest bledne,
zwlaszcza, ze nie potrafisz odczytywac intencji autora. Na dodatek nie wiem,
co nazywasz chamstwem, bo jakos to zdanie nie trzyma sie kupy z reszta
Twojej wypowiedzi, jakos napisales bez ladu i skladu. Moge domniemywac,
analizujac gramatyke i skladnie, ze zrownujesz nieuctwo do chamsta i
nieokrzesania i kierujesz w moja strone. Bo tylko tak mi wychodzi. Czy to
chcial autor napisac?

casus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2005-02-21 19:31:11

Temat: Re: niedouczeni okuliści:(
Od: "BlackMoon" <c...@...dislike.spam.please.remove.it.from.my.email.address.dyktator.com> szukaj wiadomości tego autora

akurat w swoją... czytaj i naucz się wyciągać wnioski... ponoć 80 %
Polaków to wtórni analfabeci... czyżbyś nie rozumiał, tego co czytasz?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

chyba powazny problem....
Roaccutan
Faza księżyca, a wizyta u stomatologa
trudna diagnoza (dermatologiczna?)
Prosba o interpretacje wynikow :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »