Data: 2002-09-19 19:39:13
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 19 Sep 2002 21:14:06 +0200, "Demon"
<b...@i...pl> wrote:
>Aha, czyli kiedy ubiegam sie o kredyt, to samo jego mi udzielenie nie
>powinno mi wystarczyc. Bank powinien jeszcze dokladnie dociec, jakie panuja
>u mnie w domu warunki, czy aby dzieci nie gloduja, a jesli tak, to polecic
>jakies osrodki, a moze wrecz bezinteresownie dolozyc troche pieniedzy?
A widzisz, wręcz przeciwnie! Zupełnie bezzasadnie próbujesz wszystkie
instytucje sprowadzić do jednego mianownika. Społeczne_znaczenie banku
jest zupełnie inne od społecznego_znaczenia porady lekarskiej. Nie ma
żadnej potrzeby doszukiwania się jakichś wspólnych cech. Co prawda
zarówno banki, jak i lekarze świadczą nam dobra pewnego rodzaju, ale
charakter tych dóbr jest niewspółmierny. Zauważ, że sam rozdział
każdego z tych dóbr jest zupełnie inny. Jeśli bank odmówi Kowalskiemu
kredytu z powodu jego braku zdolności kredytowej, to tylko w
wyjątkowych przypadkach może nas taka postawa banku oburzyć. Lekarz,
który odmawia pomocy choremu, ponieważ ten nie ma pieniędzy, wzbudzi
niemal powszechną w naszej kulturze dezaprobatę. MZ doszukiwanie się
za wszelką cenę "jednolitości" w szeroko rozumianym świecie
społecznym, bardzo ten świat zubaża.
>Niech po prostu kazdy robi co do niego nalezy, a jak robi to dobrze, to w
>ogole super i czegoz wiecej wymagac.
Tak, niech każdy robi to, co do niego należy. Tyle, że nie ma
jednolitych kryteriów określania tego, co do kogo należy. Każda forma
działalności ma swoje indywidualne i społecznie ukształtowane
znaczenie. Czy już samo porównanie porady lekarskiej ze sprzedażą
śledzia nie wydaje Ci się śmieszne?
--
Amnesiac
|