Data: 2003-11-30 18:35:02
Temat: Re: niskie pobudki/wypadek na skoczni
Od: "Verdorn" <v...@i...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cóż, ja dorzucę od siebie, że niekiedy rzeczywiście jest tak jak założyła
Twoja mama. Podkreślam, niekiedy.
Zgadzam się z przedmówcami, że ludzie lubiący oglądać mniej czy bardziej
niebezpieczne sporty nie koniecznie czynią to tylko po to by obejrzeć
czyjś wypadek przy pracy. Z doświadczenia jednak wiem, że ogólnie różnego
rodzaju wypadkom i katastrofom towarzyszy tłumek ciekawskich, których
wystarczy tylko posłuchać. Niestety część z nich zupełnie nie ubolewa nad
losem poszkodowanych, a jedynie komentują sobie samo wydarzenie,
częstokroć wzbogacając je o własne sensacyjne "przemyślenia".
Tak nawiasem mówiąc są również osoby, które śledzą takie zdarzenia
wyłącznie z chęci zobaczenia czegoś niezwykłego w udziałem ludzi - pobudki
są tutaj różne.
Co do reakcji Twojej mamy, to chyba miała zły dzień. :) Zakładanie, że
imieninowa "zbieranina" bedzie się "radować" czyimś nieszczęściem było
chyba ciut przesadzone.
Verodrn.
|