Data: 2009-09-02 15:34:01
Temat: Re: ... no i mam problem ...
Od: "Marchewka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h7lv8f$gie$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Już mówię o co mnie biega. Jak się taki gościu rozochoci to żeby się
> uspokoił można go wyrwać na chwilę ze środowiska, w którym poczuł sie zbyt
> pewnie, żeby ochłonął. I to IMHO nie jest złe.
Jak gosciu rozrabia, to sie go separuje od bawiacych sie dzieci. Np. sadza
na krzeselku przy stoliku, jak dzieci sie akurat na podlodze bawia, lub
odsyla na dywanik, jak dzieci sie bawia przy stolikach. I ma tam siedziec, i
kontemplowac swoje zachowanie, patrzac jak inni sie wlasnie w najlepsze
bawia. Ktora to zabawe sam sobie zepsul, lamiac okreslone reguly.
Ewentualnie, jesli potrzebna jest silniejsza kara, wyprowadza sie delikwenta
na korytarz*, gdzie nie ma innych dzieci (i ich zabaw ani zabawek, ktore
przycianelyby jego uwage), gdzie moze pokontemplowac swoje niewlasciwe
zachowanie jeszcze skuteczniej, niz w sali, odseparowany od dzieci.
* w kazdym przedszkolu jest korytarz, jak mniemam
Dziekuje za uwage. ;-)
Iwona
|