Data: 2009-09-07 20:07:18
Temat: Re: ... no i mam problem ...
Od: "Vicky S." <v...@t...poczta.bez.onet.tego.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:h7k1f6$k8d$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> 2. nikt nam nigdy nie powiedział, że będzie jakaś zmiana
>> O to na pewno trzeba zahaczyć. Można emocjonalnie, że dzieci nastawione
>> były na coś, się cieszyły itd. a pani im takie "kuku" robi.
>
> Jakie "kuku", na co się emocjonalnie nastawiły, no dobra, młody kurczak
> chciał iść na inne piętro, ale tu mowa o innym przedszkolu.
> Jedyne co to wkurzyło mnie maksymalnie chodzenie za karę do innej sali,
> ale to trzeba było od razu uciąć jak tylko wystąpiła taka sytuacja, to
> teraz by nie było, że dzieciom się źle kojarzy.
> No i zabawki powinny być sensownie dzielone.
> Innego problemu powiem szczerze nie widzę, a już tym bardziej zmiany
> ustaleń. W końcu dyrektor może podjąć decyzję o zmianie sali.
W każdym przedszkolu ze znanych mi opowieści i ze swoją widzą za tzw.
karę idzie się do młodszej/gorszej(jak widać )/ grupy. Taki standard
pedagogiczny.
U nas tak było kiedy dziecko swoim zachowaniem pokazało, że nie nadaje się
do danej grupy - zwykle odsyłane było do grupy maluchów. Ale żadnej traumy
dzieciaki nie mają. Inna sprawa, że u nas są 4 grupy, 4 sale, które po
kolei każde dziecko przechodzi w trybie awansowania.
Pozdrawiam,
Vicky S. z synem na 4 stopniu awansu przedszkolnego - zerówkowiczem :) który
czasami wracał "do początku" czyli do maluchów ;)
|