Bacha:
> A z czego taki wniosek? Twoja logika często mnie zadziwia,
> czasem wręcz fascynuje.

Dlaczego? Co w tym takiego 'ciekawego'? :)

> Przeciwnie. Generalnie lubię ludzi....

Przeciwnie, czyli nie boisz sie. :)
Ale dlaczego w takim razie oslabiasz sie niekiedy 'podpowiadaniem'
ludziom np jak konkretnie 'powinni' sie zachowywac?
Czyli starasz sie pomoc innym aby wygladali na 'fajnych' i 'grzecznych'
- czy nie wynika to wlasnie z pewnego strachu przed nie-fajnymi? :)

Twoj 'sposob' ma ogromna wade: odpowiednio sprytny pozorant korzystajac
z Twoich rad jest w stanie stac sie w Twoich oczach nawet 'fajniejszym'
od znacznie lepszych od siebie (*). ;)

MZ aby trafnie oceniac rzeczywistosc potrzeba (obok intuicji) nieco
dystansu i pewnej pokory.
'Podrasowywanie' czy 'uszlachetnianie' tego co sie widzi zwykle obracaja
sie przeciw temu ktory chetnie zadowala sie pobieznym_wrazeniem (**). :)

> Nie wyobrażam sobie, aby psychologią interesował się ktoś, kto jest
> ludziom nieżyczliwy. Chyba, że dla niecnych celów.

Wlasnie! Np do manipulacji i kontroli? ;)

Czarek

* w nieco jakby podobnych sytuacjach mam inny sposob: rzucam
'niewaska' krytyke i obserwuje z zainteresowaniem co osoba z tym
zrobi, jak se poradzi. To odbiorca krytyki wybiera od poczatku do konca.
Zaden sposrod jej ew. wyborow mnie nie przeraza i w zadnym razie
nie podpowiadam jej jak powinna ew. zadzialac - nie ma lekko.

** tyle 'wykladu' tym razem. ;)