Data: 2004-10-10 09:58:08
Temat: Re: nuda na grupie, więc c.d historii
Od: "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jacobs400" <p...@U...wp.pl> wrote in message
news:ck8rlb$gmv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Co o tym myślicie ?
Zona mota sie jak dzika, raz kocha raz odchodzi, raz żałuje
raz nie dzwoni.
Co ciekawe nikt nie zauważył że działasz Jacobsie dokładnie tak samo-
raz piszesz pozwy raz dajesz szansę; mówisz źle o niej na grupie
a potem piszesz smsy.
IMHO zachowanie obojga z Was jest naturalne i świadczy
o tym, że decyzja z żadnej strony nie została jeszcze podjęta.
Nie ma sensu jej przyspieszać. Poczekałabym w miarę spokojnie na
rozwój wydarzeń. Jeśli nie wiesz czego chciałbys to daj sobie czas.
Pamiętaj ze nie masz wpływu na jej zachowanie; nie postraszysz jej pozwem
ani nie zachęcisz smsami. Myśle także że tym co najbardziej skłoni ją
do określenia sie i działania będzie Twoje milczenie. Może też wyłacz
telefon?
I nie oskarżaj sie za "naiwność" , " nadzieję" itp. Wiąze was z żoną mnóstwo
spraw, dzieci, dom, przeszłość, uczucia. Nie wiem dlaczego naiwnością jest
sądzić
ze wszystko moze się dobrze zakonczyć; że zona Cie kocha, że załuje.
Nie twierdze że tak jest, ale nie twierdzę też że nie.
Czas pokaże. Najprawdopodobniej (tak mi wychodzi z tego
jak ona się zachowuje) żona mota się między opcjami
bycia z Wami lub nie. Tak jak Ty się motasz w swoich postanowieniach.
No i zadziwia mnie tak szybkie, gwałtowne podejmowanie decyzji
w obszarze całego zycia; zarówno przez żonę jak i przez Ciebie.
Pozdrawiam
O.
|