Strona główna Grupy pl.sci.medycyna o potrzebie kompetencji zawodowej (moze OT) Re: o potrzebie kompetencji zawodowej (moze OT)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: o potrzebie kompetencji zawodowej (moze OT)

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-05-04 19:55:59
Temat: Re: o potrzebie kompetencji zawodowej (moze OT)
Od: Jeremy Pool <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki

Date: Sun, 04 May 2003 14:03:39 MEST napisal lekarz-endoskopista :
>
>>> Po pierwsze - nie tobie zada?em to pytanie,
>>>ale osobie kompetentnej i od niej oczekuj? odpowiedzi
>>>- nie wcinaj si?, bo to po chamsku.
>>> Po drugie - ilu antybiotyków u?ywasz w CODZIENNEJ PRAKTYCE
>>>do t?pienia Helicobacter pylori w ?o??dku?
>>>Bo to mia?em na my?li. Jak chcesz by? agresywny,
>>>to zacznij od uruchomienia mózgu, potem sprawd? standardy
>>>eradykacji Hp, a jeszcze potem we? trzy g??bokie oddechy.
>

No i gdzie odpowiedź na zadane pytanie?


>napisal on : ""Ja te? za tym optuj?, cho? teoretycznie, bo w codziennej praktyce
>pos?uguj? si? dos?ownie kilkoma antybiotykami i to takimi w ?rednim
>wieku. Na szcz??cie mam uznane na ca?ym ?wiecie standardy i alorytmy,
>dzi?ki czemu nie musz? si? za ka?dym razem od nowa zastanawia?... ""
>

No i?

>W message : Date: Sun, 04 May 2003 11:31:55 GMT
>NNTP-Posting-Host: 62.179.5.29 podal on link do miejsca utrzymywanego przez
>producenta srodku o nazwie "ZYRTEC" . No i fajnie... Nie wiem czy wszyscy
>sobie jednak zdaja sprawe, ze jest to miejsce typowo komercyjne ( nie tylko ze
>wzgledu na domene .com ) , miedzy innymi dlatego, ze reklamuje srodek dostepny
>w USA bez recepty ( over the counter). Trudno jest mi traktowac to miejsce jako
>wiarygodne, chociazby dlatego, ze Pfizer zastrzega sie, ze informacje sa wazne
>tylko dla mieszkancow USA. A dlaczego ? Radze sie samemu nad tym zastanowic !
>

Czyli kłamie Pfizer, czy ten kto twierdzi, że Zyrtecu w USA nie ma?
Rozumiem, że jak Pfizer pisze na swojej stronie, że sprzedaje w USA
Zyrtec to kłamie bo w nazwie domeny ma .com? A może to zmowa Pfizera z
mafią polskich dermatologów, tych co to wysyłają samolotem dzieci na
zatratę?

> omawianej kwestii podania "depot" steroidu , ktoremu wspomniany lekarz-
>endoskopista tak oponuje, warto zapoznac sie z artykulem redakcyjnym
>brytyjskiego czasopisma :
>
>""Drug Ther Bull 1999 Mar;37(3):17-8 Any place for depot triamcinolone in hay
>fever?
>The prevalence of hay fever (seasonal allergic rhinitis) in the UK has been
>increasing; for instance, it doubled from 10 to 20 per 1000 people between the
>1970s and 1980s. For a few patients with severe hay fever symptoms, it
>sometimes helps to give a systemic corticosteroid; one possible option is the
>injection of a long-acting corticosteroid, such as triamcinolone. We
>have previously concluded that systemic corticosteroids have only a limited
>role, that is, when complete control of severe symptoms is judged essential
>(e.g. for a wedding or exam). Here we reconsider the case for depot
>triamcinolone injections in the management of hay fever. PMID:
>10563058"" Podana w tekscie dalsza literatura pozwoli mniej zorientowanemu
>koledze skorygowac swoje radykalne stwierdzenia.
>

A więc autorzy potwierdzają, że rola tego leku jest ograniczona do
sytuacji szczególnych, a w opisanym przez mnie przypadku taka sytuacja
miejsca nie miała, zastosowane leczenie było więc błędne. Zwracam też
lepiej zorientowanemu koledze uwagę na znak zapytania w tytule
artykułu. Co on oznacza? Radzę się samemu nad tym zastanowić ! A
swoją drogą - poważne źródło i bogata literatura, jak na parę godzin
nerwowego szperania w Medline.

>Podana przez Dr. Piotra Kasztelowicza opinia na temat uzywania steroidu
>(depomedrolu) do leczenia astmy ( z objawami alergii) wydaje sie wcale niezle
>wsparta przez tekst : "Curr Opin Pulm Med 1998 Jan;4(1):31-5 Parenteral
>triamcinolone acetonide: an alternative corticosteroid for the treatment of
>asthma.Veeraraghavan S, Sharma OP. Division of Pulmonary and Critical Care
>Medicine, University of Southern California School of Medicine, Los Angeles
>90033, USA.
>
>Corticosteroids are effective in reducing the airway inflammation and
>controlling the symptoms of asthma. Many patients with chronic, severe asthma
>are steroid-dependent, requiring daily oral corticosteroids. Although
>corticosteroids may be effective, many patients suffer from their intolerable
>side effects. Various medications have been used as steroid-sparing agents in
>patients who suffer from the side effects of long-term high-dose steroids.
>While drugs like methotrexate and cyclosporine are promising, none have clearly
>been shown to be beneficial in most patients with asthma. The long-acting
>parenteral steroid triamcinolone acetonide has been tested by various
>investigators in these patients for over 20 years. Intramuscular
>triamcinolone appears to beneficial, with no significant increase in adverse
>effects. PMID: 9526902 ""
>

Cytat zupełnie bez sensu :))))) - mowa tu o astmie, co do której nikt
nie ma wątpliwości, że czasem (na ogół też nie od pierwszego strzału)
musi być leczona sterydami podawanymi parenteralnie. Astma, drogi
wielki specjalisto, to jednak nie to samo co katar sienny.

>Ja rozumiem, ze wspomniany endoskopista napisal Date: Sun, 04 May 2003 08:16:18
>GMT NNTP-Posting-Host: 62.179.5.29 : ""Mam kiepskie zdanie o faktycznych
>standardach moralnych przyjmowanych przez polskie ?rodowisko medyczne, (...) ""
>

Ano mam - wystarczy posłuchać co o nas mówią pacjenci. Nawet jeśli by
to podzielić przez 10, to i tak byłoby się czego wstydzić.

>Jak mi sie wydaje podstawowym problemem w tej dyskusji jest to, ze lekarz o
>malym doswiadczeniu w stosowaniu antybiotykow ( leczacy tylko zakazenia jedna
>bakteria Helikobacter pylori i tylko czteroma antybiotykami )

Jak zwykle kłamiesz, a wystarczyło się kulturalnie dopytać o szczegóły
- do sierpnia ub. roku pracowałem w oddziale internistycznym i w paru
przychodniach. Antybiotyki stosowałem więc różne i z różną częstością
- zależnie od potrzeb. Później zmieniłem charakter pracy, ale
doświadczenie chyba tak szybko nie ulatuje? Tym bardziej, że i dziś
lubię sobie od czasu do czasu poleczyć na oddziale trudniejsze
przypadki - akurat przed świętami dzwoniła z podziękowaniem za
uratowanie życia pacjentka, którą doprowadziłem żywą do przeszczepu
wątroby. A przyszła do szpitala z krwotokiem z żylaków przełyku i
ciśnieniem 0/0. Jak tylko wyszła ze wstrząsu (po endoskopowym
zatrzymaniu krwawienia) okazało się, że ma samoistne bakteryjne
zapalenie otrzewnej (a to się leczy antybiotykami, jeśli nie wiesz).
Potem był jeszcze zespół wątrobowo-nerkowy. I jakoś się ją po trochu
(zajęło to dużo czasu) z tego wyprowadziło. Zasmucę cię, ale tego
rodzaju telefonów mam kilka przed każdymi świętami...

> wykazujac sie
>spora agresja

A no, agresja budzi agresję - weź się za siebie, to nie będziesz się
spotykał z takimi reakcjami.

> usiluje wszystkim wmowic, ze reprezentowane przez niego
>wiadomosci i poziom fachowy wystarczaja aby nie tylko robic wszystkim wode z

Proszę o konkretne fakty: tak z 5 przykładów.

>mozgu, ale takze i atakowac kogos, z zagranicy, kto posluguje sie na codzien
>wcale nowoczesna medyczna wiedza i usiluje ta wiedze ( a nie system
>medyczny ! ) polskim czytelnikom przedstawic.
>

Ha, ha, ha. Wiedzy w tych twoich postach tyle, co trucizny w zapałce
(jeśli nie liczyć odpisanego ostatnio fragmentu podręcznika
flebologii). A te wszystkie faxy, sekretarki medyczne, liczby NMR to
wiedza, czy opis systemu?

>Jednym z podstawowych oczekiwan pod adresem lekarza jest to, ze bedzie sie on
>obracal w obrebie posiadanej wiedzy, nie przypisujac sobie
>wiedzy "uniwersalnej" i znajomosci wszystkiego co sie da...

Święta racja - zaczynasz coś kumać.

> Niestety odnosze
>wrazenie, ze takie oczekiwanie pod adresem wspomnianej osoby
>jest nieco na wyrost i popelniany "grzech niekompetencji" nakazuje mi nie brac

Mylne wrażenie - pomyłki, to twoja specjalność.

>dalej udzialu dyskusji z nim. Rowniez ze wzgledu na stale demonstrowana
>personalna agresje...

Najpierw się warczy, a potem podwija ogon - i po co to było? No to pa!

I na koniec krótka, ale prawdziwa historyjka:
Jakoś tak w roku 1997 czy 1998 na liście dyskusyjnej kardiologów
trwała dyskusja na temat prób wysiłkowych po zawale serca. Padały
różne, rzeczowe argumenty. Aż tu nagle pojawił się taki post: "A u nas
w Kanadzie próbę wysiłkową robi się zwykle w 2-3. dobie po zawale i
pacjent w 4.-5. dobie idzie do domu". Zapanowała konsternacja - jak tu
dać gościowi do zrozumienia, że to lista dla lekarzy. Wreszcie ktoś
delikatnie napomknął, że w standardzie Kanadyjskiego Towarzystwa
Kardiologicznego (czy jak się ono dokładnie nazywa) mowa jest o
najwcześniej 7. dobie wykonywania próby. No i Żywe Wcielenie
Kompetencji się zmyło. A podpisywało się ono dradam (a może aporad -
dziś już nie pamiętam). Ot, jak to z tymi kompetentnymi czasem bywa...

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.05 Poradzisz Fan Club
06.05 Jeremy Pool
06.05 Jeremy Pool
07.05 Jey Key
07.05 Kaja
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6