Data: 2006-02-09 15:00:13
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:dsfl07$46s$1@inews.gazeta.pl...
>>> Chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia . Mojej córce nie
>>> przeszkadza, że przyjmuje kolezanki w totalnym chlewie. Ja z kolei
>>> nie chcę, zeby mi się w domu zaległy różne świństwa. Muszę więc
>>> stosować mało pokojowe metody.
>> (...)
>>> BTW mam wrażenie, że zarówno Ty, jak i Iwon(k)a macie zupełnie inną
>>> sytuacje, ponieważ w waszym wychowaniu brakuje jednego czynnika -
>>> rodzeństwa Waszych dzieci.
>>
>> akurat w tym przypadku nie masz racji. moja corka srednio
>> przyklada sie do sprzatania pokoju, i kolezankom tam
>> przebywajacym tez to nie przeszkadza :)) (i vice versa niestety)
>>
>> jednak nie stosuje malo pokojowych metod.
>
> Sugerujesz, że nie wiem, jakie metody działaja na MOJĄ córkę? czy że
> Tweoje i miranki dziecko ma rodzeństwo?
chyba "nie ma" rodzenstwa :)
naprawde krzyczec nie musisz. Boze ales Ty nerwowa!
"nie masz racji" dotyczylo, tego, ze mam jedynaczke, myslalam, ze
to jasne, bo specjlanie zostawilam odpowiednie cytaty.....
> Pokój, w którym, moja córka średnio by się przykładała do sprzątania, to
> mi osobiscie zwisałby kalafiorem, w końcu to nie ja tam mieszkam.
> Ale istnieją granice toleranmcji, za którymi sa już tylko mało pokojowe
> metody. To, że Ty ich nie musisz stosować, to zupełnie inna sprawa,
> moja córka po prostu jest inna, niż Twoja.
no tego to w ogole nie wiedzialam ;))) ze moja corka jest inna
niz Twoja ;)) (wyjasniam zeby znow nie bylo nieporozumien)
ale juz sie zamykam, bo widze ze chyba corka nie posprzatala
bo masz wsciekly humor.....
iwon(k)a
|