Data: 2006-02-14 23:09:42
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Radek" <r...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d5mzmugrp4st.dlg@franolan.net...
> Radek <r...@z...net> napisał(a):
>
>> Kto powiedział, że mówimy tu o jakimś oszustwie?
>
> Widzimy, że mówimy. "Chłop" oszukuje osoby kupujące jego pastewne
> marchewki.
>
>> Jego stwierdzenie jest dokładnie takie samo, jak stwierdzenia
>> ludzi, którzy w tym wątku twierdzą, że marketowego jedzenia
>> do ust nie wezmą. Różnica (pomijalna) jest taka, że "chłop"
>> w ramach pracy zarobkowej "wyprodukuje" sobie część
>> pożywienia - do której ma większe zaufanie, natomiast
>> "eko-naiwniaki" pomstują na markety i zaopatrują się
>> w dokładnie to samo "_marketowe_g*no_" na bazarku.
>
> Bo osoby, podobne do osoby u której gościłeś, rżną ich bez żenady,
> wyciągając od nich pieniądze i utrzymując w przekonaniu, że drożej
> kupują swoim dzieciom lepsze jedzenie. Mam nadzieję, że jeśli ów chłop
> trafi kiedyś do szpitala, salowa napluje mu do herbaty. W sumie dla
> niego pewnie żadna różnica, o ile w smaku nie będzie czuć.
>
> I nie jest istotny efekt placebo uzyskiwany przez osoby jedzące
> świństwo serwowane przez Twojego gospodarza (to rodzina?). Istotne
> jest to, że on nie ma _cienia_ wyrzutów sumienia, że kantuje
> miastowych frajerów, a Ty uważasz, że dodatkowo to wina owych
> frajerów, że dają się kantować i nawet nie widzisz tu oszustwa.
>
> Rzygać mi się chce, jak Cię czytam.
>
Zatoczyliśmy jakiś krąg :)
Szkoda, że Agnieszki nie ma dzisiaj, ale przypomnę jedną z jej
pierwszych refleksji sprzed kilku lat:
"(...)szczekającym psom też nie odpowiadam(...)"
EOT - specjalnie dla Ciebie :)
Radek
|