« poprzedni wątek | następny wątek » |
311. Data: 2006-02-07 12:35:06
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1hz787f53cby8$.dlg@franolan.net...
> Qrczak <q...@g...pl> napisał(a):
>
>> Moja Stara-Młoda zapytuje, czy byś jej nie chciała adoptować?
>
> A co, lubi żarcie ze słoików?
> Mogę ją wpisać na listę, jest tam już kilku małolatów-linuksiarzy ;)
Ba! By zminimalizować ilość zmywania gotowa jeść z tego słoika!
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
312. Data: 2006-02-07 12:44:41
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Agnieszka Krysiak" napisała
> Ale jeśli robisz coś od małego, to wiesz, że to wykonać trzeba i wiesz,
> jak to się robi. Jeśli czegoś nie robisz, ZAWSZE ktoś to robi za ciebie,
> NIGDY ty, to stajesz przed pewnym problemem, gdy wszystko spada na
> ciebie. I jedne osoby sobie z tym poradzą bez mrugnięcia okiem, dla
> innych to może być naprawdę wielki problem życiowy. Osoba, która nigdy
> nie robiła zakupów i nie pomagała w gotowaniu, nie będzie na przykład
> wiedziała, czym różnią się różne rodzaje mięsa, jak się je przyrządza.
> Jasne, że się tego może nauczyć, jednak zajmie jej to trochę czasu, a
> jest to coś, co spokojnie mogła wynieść z domu. A są osoby, które się
> tego nie nauczą po prostu.
O ile dobrze zrozumiałam, Iwonka nie protestuje przeciwko samoobsłudze i nie
jest zwolenniczką wyręczania dziecka w czynnościach, które stają się dla
dziecka obowiązkiem w sposób naturalny. Ale uważa za bezsensowne narzucanie
dziecku obowiązków w sposób sztuczny - typu 20 minut zmywania dziennie. Ja
się pod tym, jak też i pod postem Miranki podpisuję. Aczkolwiek mój pogląd
może być skrzywiony, jako że przeszłam we wczesnej młodości tresurę pod
tytułem "ja cię wychowam na przykładną żonę i dlatego twoim obowiązkiem jest
gotowanie obiadu w każdą niedzielę". Mój tato chyba nie mógł znaleźć lepszej
metody na zniechęcenie mnie (to eufemizm) do gotowania obiadów dla innych.
Uraz na tym punkcie mam do tej pory, mimo że gotowanie zawsze szło mi
całkiem nieźle, a nawet przez pewien czas przedmałżeński, ale po-domowy
sprawiało mi frajdę. W momencie, kiedy myślę o tym, jak o obowiązku,
wszystko się we mnie wywraca, a mąż wciąż musi pilnować słów, jakich używa,
gdy pyta mnie o obiad, żeby mu ten garnek razem z obiadem nie wyladował na
głowie;)) W związku z tym nauczyłam się nie traktować gotowania jako
obowiązku - i wyżywam się w kuchni artystycznie. Głodny nikt nie chodzi:)
Może z wyjątkiem mojego starszego syna, ale on ostatnio co 15 minut jest
głodny.
W przeciwieństwie do gotowania nie było moim obowiązkiem prasowanie, pranie,
sprzątanie łazienki i wc, zmywanie i co tam jeszcze - w sensie obowiązków
wpisanych w grafik. Moja mama po prostu mówiła mi, a raczej pytała
"córeczko, zrobisz dzisiaj to czy tamto?" i nie było sprawy. Prasowanie dziś
bardzo lubię, prania nawet nie zauważam, że je robię, zmywanie w połowie
załatwia zmywarka, w drugiej połowie głównie ja, ale młodszy syn też ma
czasem natchnienie. Poza tym zajmowanie się dzieckiem też w dzieciństwie
mało kto trenował i mimo tego mało kto się miga od tego obowiązku. Zwykle
miga się ten, kogo rodzic postępował podobnie.
Moi synowie muszą obsługiwać się w sami w ramach własnych możliwości. Czyli
sprzątają u siebie (przy większych porządkach im pomagam), dbają o kotkę i
kuwetę, rozwieszą pranie, jak poproszę, wyprasują, obiorą kartofle, marchew,
ugotują płatki albo kaszę, starszy robi w weekend jajecznicę na śniadanie
dla wszystkich, młodszy, jak ma ochotę robi frytki (pieczone) dla
wszystkich, kanapki to oczywiste, zajmowanie się młodszą siostrą to też
oczywistość , zdarzało mi się, że byłam chora i wtedy zajmowali się i sobą,
i siostrą, i jeszcze mi śniadanie przynieśli do łóżka.
A w ogóle to mam wrażenie, ze inicjator wątku, to sobie w zastepstwie trochę
wybrakowanej żony, chce odpowiednio córkę wyhodować;-/
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
313. Data: 2006-02-07 12:45:25
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dsa2nm$noe$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ds9qr1$gem$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> To naprawdę nie jest fanaberia cywilizacji zachodniej...
>> Przypłynęła z Murzynami z afrykańskiej dżungli?
> Na pewno Radek i Agnieszka ją wymyślili i czerpią zyski z każdego
> zmywania na świecie - gratuluję... :>
Nie z każdego. Tylko z tego zmywarkowego :-P
>>> Zmywarka jest _dokładnie_ takim samym sprzętem jak
>>> lodówka, pralka, kuchenka, samochód, odkurzacz - służy do
>>> upraszczania życia.
>> Mnie samochód życia nie upraszcza... a czasem wręcz utrudnia owoż
> Dla ustalenia uwagi: masz na myśli Twój samochod?
Nie, qrka, sąsiada spod "5"
> Po co używasz coś co utrudnia Ci życie?
Bo lubię wyzwania.
> Pozbądź się go i życie stanie się prostsze.
Nie powiedziałam, że ciągle jest tak trudno, ale że _czasem utrudnia_
A z tego nie Tobie się spowiadać ewentualnie muszę :-)
>>> OK - można ją postrzegać jako towar "luksusowy", ale tylko
>>> do momentu, kiedy zaczniesz jej używać. Potem okaże się,
>>> że zasługuje na miano sprzętu _podstawowego_.
>> Sprzętem podstawowym to się stanie, jak większość gospodarstw domowych w
>> naszym pięknym PiSowskim kraju się znajdować będzie.
>> Nie myl pojęć, kolego...
> Niniejszym wyjaśniam:
> Nie odnosiłem się do klasyfikacji statystycznej GUS-u, tylko
> do subiektywnej oceny właściciela.
> Dokładniej:
> Nie _mnie_ jako właściciela zmywaki. Właściciela zmywarki.
To przeanalizuj jeszcze raz swoją wypowiedź i popraw formy osobowe, bo się
roi od uogólnień: "można ją" "okaże się"
>>> Odkurzacz i szczotka jest tu znakomitą analogią...
>> Sory, ale nie bardzo widzę tej analogii...
> Szczęściara... ;)
> Znaczy nie zamiatałaś nigdy dywanu szczotką...
Nie zgadłeś, próbuj dalej.
Swoją drogą powodzenia życzę w zamiataniu odkurzaczem w okoliczności braku
tak zwanego prądu w gniazdku.
>> zwłaszcza w kontekście mechanizmu wyparcia zlewu przez zmywarkę (co
>> reprezentujesz).
> Zwłaszcza ;)
> Dokładnie o ten mechanizm chodzi.
> lodówka pewnie coś wyparła (beczkę z solą?)
Powiedzmy. Z tego co mi wiadomo beczka z solą nie służyła do schładzania.
> pralka wypiera tarkę do prania
Czyli jeszcze nie wyparła do końca, tak?
> kuchenka gazowa/elektryczna - piece/kuchnie węglowe
Nie wszędzie, nie zawsze
> odkurzacz - szczotkę do zamiatania
jw.
> mop - szmatę
A czymże jest mop, jak nie szmatą? Ino że na patyku...
> _zmywarka_ wypiera _zmywanie_ręczne_(*)
> itd...
> Generalnie tego typu wiedza nie jest niezbędna, jednak jej świadomość
> przydaje się w życiu.
Generalnie generalizujesz...
Co do reszty się wypowiedziałam...
Q
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
314. Data: 2006-02-07 12:56:56
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Jarek Spirydowicz wrote:
> In article <ds81t4$e92$1@inews.gazeta.pl>,
> Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> wrote:
>>
>>suchy kot. przed oddaniem obiecuje wyprac w zmywarce na programie
>>energooszczednym :)
>
> Suchym nie wolno, bo ładunki na szybie zostaną.
mam spray do monitorow :)
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
315. Data: 2006-02-07 13:03:30
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Lia wrote:
> Dnia 2006-02-06 18:44:05 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Katarzyna Kulpa* skreślił te oto słowa:
>
>>>Ale kot wyżymany w zlewie w kuchni, czy jednak w łazience? ;)
>>
>>suchy kot. przed oddaniem obiecuje wyprac w zmywarce na programie
>>energooszczednym :)
>
> Ale zmywarka to rzęch za 1000 zł czy jednak coś fajniejszego... bo wiesz,
> koty mam wybredne ;)
a to jeszcze zalezy, jakiej rasy.
rzech to to nie jest, ale dla takiego MC moze nie byc wystarczajaco
duzo room to swing a cat :(
zasmucilas mnie. ide sobie jakiegos Guerlaina kupic :)
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
316. Data: 2006-02-07 13:04:46
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "kolorowa"
<v...@a...pl> mówiąc:
>O ile dobrze zrozumiałam, Iwonka nie protestuje przeciwko samoobsłudze i nie
>jest zwolenniczką wyręczania dziecka w czynnościach, które stają się dla
>dziecka obowiązkiem w sposób naturalny. Ale uważa za bezsensowne narzucanie
>dziecku obowiązków w sposób sztuczny - typu 20 minut zmywania dziennie.
Tak, wiem, jednak z tego, co pisze wynika, iż kwestionuje fakt, że osoba
nienauczona w dzieciństwie zajmowania się domem może mieć w dorosłym
życiu (poważne) problemy.
>Ja
>się pod tym, jak też i pod postem Miranki podpisuję. Aczkolwiek mój pogląd
>może być skrzywiony, jako że przeszłam we wczesnej młodości tresurę pod
>tytułem "ja cię wychowam na przykładną żonę i dlatego twoim obowiązkiem jest
>gotowanie obiadu w każdą niedzielę".
Może to jest problemem, bo Iwonka również pisze o ojcu, który próbował
coś tam narzucać.
>A w ogóle to mam wrażenie, ze inicjator wątku, to sobie w zastepstwie trochę
>wybrakowanej żony, chce odpowiednio córkę wyhodować;-/
A to już, myślę, nadinterpretacja spowodowana tym, co powyżej. Bo IMO
jeśli mamusia nie chce, by córcia przemęczała się w domu i wykonywała
codzienne czynnosci, to w świetle faktu, że mamusi w domu gotować nie
nauczono, córcia najprawdopodobniej gotować też nie będzie umiała. O
zwykłym sprzątaniu po sobie nie wspomnę.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=108996 - znajdź coś dla siebie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
317. Data: 2006-02-07 13:09:16
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...In article <dsa5em$atq$3@inews.gazeta.pl>,
Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> wrote:
> Jarek Spirydowicz wrote:
> > In article <ds81t4$e92$1@inews.gazeta.pl>,
> > Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> wrote:
> >>
> >>suchy kot. przed oddaniem obiecuje wyprac w zmywarce na programie
> >>energooszczednym :)
> >
> > Suchym nie wolno, bo ładunki na szybie zostaną.
>
> mam spray do monitorow :)
>
To po co Ci suchy kot?
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
318. Data: 2006-02-07 13:14:50
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Agnieszka Krysiak" napisała
> A to już, myślę, nadinterpretacja spowodowana tym, co powyżej. Bo IMO
> jeśli mamusia nie chce, by córcia przemęczała się w domu i wykonywała
> codzienne czynnosci, to w świetle faktu, że mamusi w domu gotować nie
> nauczono, córcia najprawdopodobniej gotować też nie będzie umiała.
A to pewnie zależy od tego, komu córka ma pomagać przy tym obiedzie.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
319. Data: 2006-02-07 13:25:50
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Qrczak" <q...@g...pl> wrote in message
news:dsa4rq$9p6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Mnie samochód życia nie upraszcza... a czasem wręcz utrudnia owoż
>> Pozbądź się go i życie stanie się prostsze.
> Nie powiedziałam, że ciągle jest tak trudno, ale że _czasem utrudnia_
> A z tego nie Tobie się spowiadać ewentualnie muszę :-)
Oczywiscie - pralka tez niektorym utrudnia zycie, bo za cholere nie moga sie
nauczyc jej obslugi...
>> Niniejszym wyjaśniam:
>> Nie odnosiłem się do klasyfikacji statystycznej GUS-u, tylko
>> do subiektywnej oceny właściciela.
>> Dokładniej:
>> Nie _mnie_ jako właściciela zmywaki. Właściciela zmywarki.
> To przeanalizuj jeszcze raz swoją wypowiedź i popraw formy osobowe, bo
> się roi od uogólnień: "można ją" "okaże się"
To, ze Ty to opatrznie zrozumialas, nie znaczy, ze jest zle napisane.
>>>> Odkurzacz i szczotka jest tu znakomitą analogią...
>>> Sory, ale nie bardzo widzę tej analogii...
>> Szczęściara... ;)
>> Znaczy nie zamiatałaś nigdy dywanu szczotką...
> Nie zgadłeś, próbuj dalej.
> Swoją drogą powodzenia życzę w zamiataniu odkurzaczem w okoliczności
> braku tak zwanego prądu w gniazdku.
Nooo, sprobuj umyc naczycia w zlewie w okolicznosci braku tak zwanej wody w
kranie.
To o czyms swiadczy?
>>> zwłaszcza w kontekście mechanizmu wyparcia zlewu przez zmywarkę (co
>>> reprezentujesz).
>> Zwłaszcza ;)
>> Dokładnie o ten mechanizm chodzi.
>> lodówka pewnie coś wyparła (beczkę z solą?)
> Powiedzmy. Z tego co mi wiadomo beczka z solą nie służyła do schładzania.
Tak jak lodowka nie sluzy _do_schladzania_. Lodowka sluzy do przechowywania
zywnosci przez czas dluzszy, niz by to bylo poza lodowka. Tak jak beczka z
sola.
>> kuchenka gazowa/elektryczna - piece/kuchnie węglowe
> Nie wszędzie, nie zawsze
Samochod tez nie wszedzie i nie zawsze wyprze konia. Tylko co z tego wynika?
Zawsze zostaja jakies wyjatki. Jak bedziesz miala do uprania pare skarpetek
"na szybko", to wlaczysz pralke, czy upierzesz recznie? A czy to oznacza, ze
balia do prania dalej funkcjonuje? Nie.
Szczotka tez funcjonuje, bo nie oplaca sie wyciagac odkurzacza, zeby
sprzatnac okruchy w jednym miejscu.
Co tez nie znaczy, ze podane przedmioty nie wypieraja (wyparly) w zyciu
innych.
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
320. Data: 2006-02-07 13:27:33
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Jarek Spirydowicz wrote:
> In article <dsa5em$atq$3@inews.gazeta.pl>,
> Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> wrote:
>
>>Jarek Spirydowicz wrote:
>>
>>>In article <ds81t4$e92$1@inews.gazeta.pl>,
>>> Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> wrote:
>>>
>>>>suchy kot. przed oddaniem obiecuje wyprac w zmywarce na programie
>>>>energooszczednym :)
>>>
>>>Suchym nie wolno, bo ładunki na szybie zostaną.
>>
>>mam spray do monitorow :)
>
> To po co Ci suchy kot?
do wycierania posprayowanego rzecz jasna.
BTW nie wiem, czy do tego zastosowania nie bylby najlepszy
sfinks - jak irchowa sciereczka, klaczkow nie zostawi...
Lia, masz sfinksa? :)
-- kasica (BTW juz za pozno, monitor wytarty...)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |