Użytkownik "St@n" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:tm7a8ustgdu25seohenu3rvd3bm4vaoni6@4ax.com...
> Właśnie w Zet-ce podali cytat Kwaśniewskiego, iż rząd planuje kolejne
> posunięcie (jak w temacie) by w ten sposób mniejszyć bezrobocie wśród
> absolwentów szkół. ....hmm. Ten pomysł mnie już rozwalił.
> No ale nic to. Czekam na kolejne przebłyski rządu Millera.
------------------------------------------------
Wygląda na to, że sentencja w podpisie Perły brzmiąca:

"Rozpasanie i hulaszczy tryb życia emerytów i rencistów rujnują budżet RP.
(C) Pearl"
- w zamierzeniu humorystyczno-ironiczna, spełnia się (jak w jakimś
makabrycznym śnie)...

Spróbujmy chwilę sie zastanowić... Wielokrotnie już w historii
najnowszej władza ratowała podstawy swej egzystencji nazywane potocznie
"budżetem państwa" kosztem ludzi starych albo pokrzywdzonych przez los i
stojących najniżej (średnio) na szczeblach drabiny dobrodziejstw
materialnych społeczeństwa.
Postulat "zabrać bogatym i oddać biednym..." dawno już został okrzyknięty
postulatem populistycznym i żaden organ władzy nie traktuje go serio. To
oczywiste, co tam tych kilkuset "nadzianych" ! Nawet jeśli przynajmniej
połowa z nich reprezentuje zwyczajnie złodziejska fortunę, to jednak wpływ
jaki mają na władzę i tzw "klasę polityczną" zapewnia im całkiem bezpieczne
egzystowanie w państwie, w którym płodzi się coraz grubsze egzemplarze ustaw
ilustrujacych uchwalane prawo, a zarazem w państwie bezprawia, gdzie
istnieją: prawa pacjenta, prawa osób niepełnosprawnych, po to tylko, by
podmiotom tych praw "zamydlić oczy", bo tak naprawde to mało kto bierze te
wszystkie deklaracje serio. W kraju gdzie też istnieje tzw korporacyjne
prawo dotyczące lekarzy, będące w dużej części powtórzeniem powszechnego
prawa cywilnego i karnego, a służące wraz z samorządem lekarskim (Izby
Lekarskie, Rzecznicy Odpowiedzialności) pomaganiu w ukrywaniu błędów
lekarskich i ratowaniu od odpowiedzialności niekompetentnych przedstawicieli
tego zawodu. To wielu z tych ludzi decyduje o Waszym życiu lub śmierci, to
oni decydują czy dostaniecie jakieś marne grosze renty, by móc egzystować w
społeczenstwie, które traktuje Was jeszcze, jak bardzo często, jak dziwolągi
lub karykatury istoty ludzkiej...

Dlaczego tak często grupa ludzi ludzi nazywana "emerytami i rencistami" jest
manipulowana ku chwale rządzących. Ano dlatego, że jest nas dużo - można
więc zrobić duże pieniądze odbierając relatywnie niewielkie kwoty (w relacji
do tej części społeczeństwa, która uzyskuje dochody oscylujące w pobliżu
średniej krajowej).

Skoro jest nas tak wielu, to dlaczego tak mało możemy? Odpowiedź jest
prosta. Nie potrafimy się zorganizować. przy tym idea partii emerytów i
rencistów została skompromitowana dwojako: to co się utrzymało poszło "na
żołd" innych partii by je wspomóc. Druga kompromitacja to fakt, że w
momencie organizacji ruchu emerytów i rencistów powstały dwie partie
różniace się nieco nazwą, a zadbali o to ci, którzy poczuli się zagrożeni
powstaniem jednolitego , silnego ruchu społecznego.

Bardzo wielu z nas nie potrzebuje pomocy w postaci jałmużny, ale stworzenia
godnych warunków do zarabiania na swoje życie. Ci, którzy teraz robią zamach
na resztki przysługujących nam praw nie zdają sobie chyba sprawy z
konsekwencji swych decyzji.

Nie koniec jednak na tym. Nie dajmy się zwieść istnieniu urzędu Pełnomocnika
Rządu d/s Osób Niepełnosprawnych. W nazwie tego Urzędu nie ma nic o pmocy
ON. Aktualne dwuetapowe działania tego Urzędu to 1. odpowiednie wyszkolenie
lekarzy-orzeczników ZUS i 2. weryfikacja przyznanych rent z tytułu
niezdolnosci do pracy. Prawda, że było wiele nadużyć przy przyznawaniu rent.
Ale jak znam rzeczywistość to efektem działalności tego Urzędu będzie
skasowanie podstaw egzystencji wielu ludzi będących ON jeśli "wyszkoleni" po
nowemu orzecznicy uznają, że rencista to "symulant".

Najnowszym "kwiatkiem" z ogródka tego Urzędu są wytyczne w sprawie
decydowania o przydzielaniu dopłat do turnusów rehabilitacyjnych,
dofinansowywanych przez PFRON, a kwalifikowanych przez miejskie czy też
powiatowe komisje. Pośród wytycznych jest zalecenie, by na takie turnusy
kierować osoby wymagające integracji społecznej.
Wysyłac człowieka na 2 tygodniowy pobyt w specjalistycznym ośrodku
rehabilitacyjnym, żeby się zintegrował społecznie? Czy to nie jest paranoja?
Przecież te ośrodki tworzono i wyposażano w zupelnie innym celu. Czy wielki
Urząd nie ma o tym pojęcia ?
Integracja społeczna powinna odbywać się w miejscu zamieszkania i to nie
jako akt jednorazowy ale permanentny i wykonywany przez organizacje rządowe,
ktore w tym kierunku obecnie nie robią nic, albo robią niewiele (całą robotę
"odwalają" za nich organizacje pozarządowe i mam na to przykłady...).
W tej ostatniej sprawie (tj Urzędu Rzecznika) polecam lekturę
http://www.idn.org.pl/sonnszz/orzecznik.htm

Pozdrawiam
Zbig A. Gintowt