Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Verdorn" <v...@i...com.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ojciec i corka
Date: Thu, 27 Nov 2003 11:48:15 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 29
Sender: v...@c...onet.pl@pc-253-49.mofnet.gov.pl
Message-ID: <bq4kql$8mf$1@news.onet.pl>
References: <bq2qec$qfj$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pc-253-49.mofnet.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1069930133 8911 145.237.253.49 (27 Nov 2003 10:48:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 27 Nov 2003 10:48:53 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4927.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4927.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:242131
Ukryj nagłówki
Kilka dni temu poruszany był temat z tej samej dziedziny. Cofnij się
wzrokiem i poczytaj tamte posty. W zasadzie jest tam zawarta opinia
(niebezpośrednio) na temat takiej sytuacji.
W skrucie wyglądałoby to tak:
Skoro ojciec nie przejawia aktywnej i szczerej chęci bycia z małą, to
jakiekolwiek starania o zbliżenie ich kontaktów na pewno negatywnie wpłyną
na dziecko. Wydaje się, że już lepiej jeśli córka zapomni o prawdziwym ojcu
i przeleje uczucia na Twojego obecnego męża (tym bardziej, że wzajemnie się
akceptyją). Opinię na temat ojca małej odpuszczę sobie, bo musiałbym być
niecenzuralny i jeszcze ktoś z grupy by mnie ukamienował. :)
Ty ze swojej strony nie powinnaś w żaden sposób oczerniać ojca małej, a w
zaistniałej sytuacji nie powinnaś również zachęcać jej do kontaktów z nim.
Wydaje mi się, że było by dobrze gdybyś pozwoliła małej powoli zapomnieć o
jego istnieniu. Jeśli nie będzie chciała zaprzestać wizyt u ojca, chyba
powinnaś spróbować jej to wyjaśnić w jak najprostszy sposób. Ma już 5 lat,
więc może zdoła zrozumieć lub przynajmniej przyjąć do wiadomości że ojciec
nie chce utrzymywać z nią kontaktów.
Temat jest trudny i na pewno nie ma tu jakiegoś uniwersalnego rozwiązania,
ale nie można pozostawić go ot tak sobie. Dziecko musi stąpać po pewnym
gruncie i do Ciebie (Was) należy ustanowienie go. Sugerowałbym otaczanie
dziecka (zwłaszcza ze strony obecnego "ojca") jak największą czułością i
troskliwością, tak by zrekompensować ewentualne braki tych uczuć ze strony
ojca fizycznego. Może doła się Wam spełnić rolę swoistego substytutu i
dziecko przniesie wszystkie uczucia i oczekiwania z ojaca fizycznego na
obecnego.
Powodzenia.
Verdorn.
|