Data: 2003-06-11 11:40:22
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Z. Boczek"
> Niedługo swoje oddanie pola będziesz tłumaczyła (a może już to robisz?
> :)) koniecznością ustąpienia głupszemu, niechęci do szarpania się z
> dewiantem.
Nie mam zwyczaju nazywać nikogo głupszym, ani dewiantem, ani dupkiem,
ani w ogóle używać inwektyw jakimi zbyt szczodrze obsypujesz grupę.
Dlatego z mojej strony nie musisz się tego obawiać.
> Sun Tzu w "Sztuce wojny" powiedział, żeby nigdy nie ośmieszać wroga -
> bo sami się tym samym ośmieszamy, że z nim toczymy walkę.
Z nikim nie zamierzam walczyć, dlatego wyjaśniam tylko te kwestie,
które da się wyjaśnić, podchody, "proste słowa" itp omijam.
> Jeśli jestem nielogiczny - nie dyskutuj ze mną, jeśli jednak
> decydujesz się na dyskusję, prowadź ją bez inwektyw.
Napisałam jedynie że po raz kolejny nielogicznie dyskutujesz
i wytłumaczyłam dlaczego.
> Wiem, do czego się odniosłaś - umiem czytać, uwierzysz? :)
> To tłumaczenie powyżej nie przeszkadza mi jednak zapytać się Ciebie,
> czemu tak podkreślasz negatywny aspekt moich niezawisłych sądów.
Twoich? Odpowiedziałam boniedydy, nie Tobie i specjalnie podkreśliłam
ostatnie litery słów, które mialy zasygnalizować, że nie mam na myśli
konkretnej osoby.
> A ja odpisałem wcześniej - czy ja mówię, że to terapia, lekarstwo?
Nie mam pojęcia, większości nie czytam. Odpisywałam przecież innej osobie.
--
Pozdrawiam
Asia
|