Data: 2010-11-29 12:01:39
Temat: Re: oszczędzanie wody w umywalce
Od: Damork <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na mównicę wtargnął "Kris", poprawił mikrofon, rozwarł paszczę i ryknął:
> Użytkownik "Dla Kieszeni" <d...@g...com> napisał w wiadomości
> news:3762ac07-acd5-4686-b71b-42840007a5b1@l17g2000yq
e.googlegroups.com...
> On Nov 28, 3:56 pm, BearBag <b...@o...pl> wrote:
>>tak to prawda, dzięki perlatorom ograniczamy zużycie wody nie
>>ograniczając komfortu mycia. Dzięki ich używaniu możemy zaoszczędzić
>>do 300 zł na jednym kranie (zależy od użytego perlatora).
>
> W jakim okresie czasu zaoszczędzę 300zł na jednej baterii? Prosze o
> konkretne wyliczenia. Cena wody u mnie 1,5zł+ 3zł ścieki.
Zdecydowanie kluczem do tak promiennej wizji oszczędzania kroci jest tu
małe słówko "do". Wszystko zależy od tego jakie kto ma nawyki - tak samo
jak w reklamach zmywarek, też oszczędza się "do" iluś tam, a na dodatek
drastycznie spada zużycie energii. Nie bardzo wiem jak miałaby wpłynąć
zmywarka na zużycie energii u mnie, skoro nie mam piecyka gazowego ani
elektrycznego podgrzewacza, tylko wodę z sieci. Na upartego to powiedzmy że
się światło świecić nie będzie, ale w kuchni mam jakiegoś Philipsa o mocy
bodajże 18W, no a sama zmywarka też przecież na energię słoneczną nie
chodzi. Jeśli nawet zużyje mniej niż świetlówka energooszczędna, to nie
sądzę żebym to jakoś w rachunku odczuł. Co do samego zużycia wody, to też w
moim przypadku nie byłyby to kokosy, bo myję na zasadzie: polać, zakręcić,
namydlić, spłukać i odkręcam tyle tylko ile uważam że wystarczy, czyli
trochę. Z kolei znam z autopsji takie osoby co to odkręcają ile fabryka
dała, woda sobie leci a oni coś pichcą czy idą przez telefon pogadać - w
takich przypadkach to już można sporo zaoszczędzić, ale to jest górna część
tego "do".
--
Pozdrawiam
Piotr Mockałło
Jednoosobowa Armia Mordoru na XJ 600N
http://www.osiatkowania.pl
|