Data: 2003-03-16 20:25:12
Temat: Re: ot takie nurtujace mnie pytanko...wynikajace z moich obserwacji...troche dlugie :-)
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik wrote:
>> OK, dzięki za ostrzeżenie :)
>> (nie lubię inwigilacji - ale jak mnie przydusi z tą "swoją niewiarą", to
>> kto wie..)
>
>
> To, w co ja wierzę bądź nie, to moja prywatna sprawa i przypuszczam, że
> czkawką Ci się nie odbije :). Natomiast mam w tej chwili przed sobą
Cieszę się :)
> trochę literatury ndotyczącej rozwoju socjalizacji. Reasumując, wbrew
> powszechnym twierdzeniom, młodzież w swoim środowisku rówieśniczym
Widzisz, nie rozumiesz... Schowaj na moment tę swoją literaturę i posłuchaj:
Wg mnie Historyk nie jest równy Historykowi: jeden zna Historię z książek
drugi z dokumentów a trzeci (w tej interesującej nas części) z życia.
Priorytet układa się następująco:
- życie
- dokumenty
- książki (i inne medialne, często sfałszowane przekazy)
Dyskutując o problemach Mateusza 'wylałem' tutaj kawałek swojego życia. Nie
mów mi proszę o tym, co tam masz napisane w tych swoich podręcznikach,
dlatego, że 'MY' tutaj rozprawiamy o doświadczeniach życiowych. Swoją
podręcznikową 'empatią' nie masz szans /lub masz szczęście - zależy od pkt.
widzenia/ rozpocząć dyskusji na porównywalnym poziomie. Nie obraź się, ale
myślę, że prędzej napiszesz (a może już napisałaś) Doktorat niż 'poczujesz'
brzmienie tej oryginalnej 'struny'. Oczywiście mogę się mylić (ale Twoja
wypowiedż tego nie dowodzi).
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|