Data: 2006-07-21 17:56:22
Temat: Re: perfekcjonizm
Od: n...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jak zaczniesz siebie obserwować to będziesz wiedziała kiedy znajdujesz się
> w stanie Dorosłego, Rodzica lub Dziecka. W dziecięcym stanie ego zmienia
> się nawet barwa głosu, ale różnice są subtelne.
Hm nie wiedziałam, ze w fazie samego projektowania moze dochodzic do tych
zmian - ja własciwie pamiętam siebie jedynie na początku- potem to mnie już
raczej "nie ma", co gorsze - irytują mnie Ci którzy chca wówczas coś ode mnie-
więc raczej nie mam możliwosci kontrolować swojego głosu np.bo raczej jestem
milczaca. Ale ogólnie jest to raczej stan bardzo podwyższonego nastroju więc
pewnie głos byłby też "wyższy", tempo szybsze itp.
>
> > Moze powinnam wypracować również metody dorosłych wymowek dziecięcych
> > przewinien.. a tak poważnie.Mozesz mi polecić jaką dobrą literaturę na
temat
> > wspólpracy wewnętrznego Dziecka z Dorosłym. Bo może warto byłoby się jakos
> > dogadać.Czy Dorosły zawsze psuje zabawę?
>
> Hehe - powinnaś się o to modlić, żeby w porę popsuł :) Dorosły ocenia
> wszystko bardzo trzeźwo, nadaje priorytety planowanym działaniom, szacuje
> realne szanse ich realizacji.
Modlę sie tylko o deszcz ;D. Wiesz z tą trzeżwoscią to niekiedy własnie mam
wrażenie ,ze wówczas jestem w lekkim stanie upojenia- chodzi o to że zupełnie
nie mam hamulców i własnie nie czuję ryzyka z tym związanego.Ale dotyczy to jak
gdyby tylko tego co w tym momencie jest poza mną- czyli "ryzyka zewnętrznego"-
jesli chodzi o rozwiązania w projekcie to logikę zachowuję.
> > niestety próbowalam podobnych sposobów, zaczynam własnie z takimi podobnymi
> > kartkami przed nosem.Ale niestety po jakimś czasie kompletnie mnie te
kartki
> > nie interesują.
>
> Hehe, nie spodziewałem się, że kiedyś spotkam kogoś z podobnymi problemami
> i do tego dziewczynę
A jesteś z Trójmiasta może? ;D
>
> > Wiem jak to brzmi..ale naprawdę sobie z tym nie radzę. Podązam za
> > ciosem czyli jak coś sie zaczyna budować w projekcie i wychodzi ciekawy
moment
> > to idę w ta stronę.
>
> Zawsze tak robiłem i było cudownie - do pewnego momentu...
taak..znam ten moment tuż po :]
> > Nie wiem czasem mam wrażenie ze potrzebuje osoby ,która
> > bedzie dosłownie stać nade mna i mnie kontrolować ..heh.
>
> Tą osobą jest twój Dorosły zdominowany przez hedomistyczne Dziecko.
> Dziwne, że się nie włącza Rodzic jako hamulec bezpieczeństwa :(
wiesz mi sie trochę wydaje, ze zwiazek z moim działaniem moze miec samo moje
zainteresowanie problematyką dziecka. Od długiego czasu powracam co jakiś czas
do niej - do samej idei dziecka- również w projektach.
Chodzi tutaj o filozofię dziecka , jego umysłu itd,itp.Nie o dziecko w wymiarze
realnym - te mnie mało interesują choc jak juz mam okazję mieć taki kontakt to
jest on bardzo dobry bo zwyczajnie nie traktuje dziecka jak dziecko tylko jak
osobę -partnera do rozmowy np. Tak więc dla mnie dziecko to idea dziecka a
dziecko w rzeczywistosci nie pokrywa sie do konca z tym wyidealizowanym przeze
mnie obrazem umysłowosci dziecka.Dziecko dla mnie to nie infantylizm, to nie
niedojrzałosc, to nie osoba zależna ale to prawdziwośc postrzegania,mądrość itd
itp.Nie widze tej drugiej strony (praktycznej,realnej)
A odnośnie tego Rodzica i hamulca bezpieczeństwa to przypomniała mi się
scenka.To było daaawno ale było to coś a la warsztaty teatralne.W pierwszych
dniach chodziło o to,żeby sie z grupą rozpoznać , oswoić itp.No i jednym z
zadań było sprawdzenie naszego zaufania do grupy i do swiata w ogole.Zrobilam
wtedy coś co kllkoma osobami lekko wstrząsnęło, biedny prowadzący ....;)
Chodziło o to zeby wejsc na pewną wysokosc - stanąc tyłem i rzucic sie w dól -
no i grupa miala Cię złapać - oczywiscie byl materac zabezpieczający. NO i ja
to zrobiłam - ale blyskawicznie i nie sprawdzając czy grupa zdązyła sie
odpowiednio "zainstalować", żeby mnie złapać.Nie zdązyła.Facet zdązył mi złapać
górę ,głowe przed uderzeniem.Hm i tak sie zastanawiam - ja sie w ogole nie
przestraszyłam.
I tak troche mi sie teraz wydaje ze jest w przypadku oceny ryzyka - kiedy go
własnie nie widzę - zwyczajnie sie nad nim nie zastanawiam.Brak wyobrażni,
głupota, zaufanie, masochizm,co?.Bo kiedy ryzyko jest prawdziwe i namacalne
(np.gwałciciel w windzie ;)) to bardzo szybko i trzeźwo reaguje- przynajmniej
do tej pory tak mi sie udawało.
> Analiza strukturalna jest tylko *modelem ludzkiej psychiki*, a każdy model
> jest tylko *przybliżeniem* rzeczywistości. Analiza transakcyjna z kolei
> dotyczy relacji *interpersonalnych*. Do tego dochodzi jeszcze *teoria gier*
> i *skryptów*. Wszystko dość skomplikowane i nie wiem na ile spójne.
> Oficjalny nurt psychologii ani do końca tego nie akceptuje, ani nie
> odrzuca. Zajmuje stanowisko, które Witkacy określał jako *uśmiech kretyna*
> :)
> Człowiek nie może być naraz w *dwóch różnych stanach ego* - niech mnie
> poprawi jakiś ekspert jeśli się mylę. Przeskok z jednego stanu w drugi może
> trwać ułamek sekundy.
> Koniecznie przeczytaj: Eric Berne "W co grają ludzie?". To jest cieniutka
> książeczka (160 stron), ale w niej masz streszczenie wszystkiego. Jak
> pierwszy raz czytałem to mi szczęka opadła :)
> Nie czyta jej się lekko, albowiem w pewne rzeczy trzeba się mocno wczuć -
> inaczej nie ma mowy o zrozumieniu.
czytałam kiedyś wyrywki tej ksiązki , jakies wybrane gry bodajze (na więcej nie
miałam czasu)i zapamietałam sobie,że mam do niej wrócić - no to teraz wrócę
> Hehe - nie wiem jak w architekturze, ale w informatyce jak niżej:
>
> Ten wycenia swoją pracę na 5zł/godz:
> http://www.aukcje2hire.net/cgi-bin/free/freelancers.
pl?viewprofile=fajny
>
> Zobacz jaki budżet ktoś przeznaczył na bazę pod Oraclem :-)
> http://www.freelancers.pl/projects/1148397951.shtml
>
> A tu są chętni do napisania bazy za 500zł
> http://www.aukcje2hire.net/cgi-bin/free/project.pl?i
d=1146763708
>
> Zastanawiam się, czy nie lepiej ukończyć kurs spawania :-)
wiem słuchaj jak jest.. niestety zwłaszcza na tego typu aukcjach ale polecam
raczej kontakt besposredni z firmami, które nie uczestnicza w takich aukcjach.
Polecam też w przypadku branży informatycznej skok na szkocję-
tzw.samozatrudnienie (self- employment) to 2,1 funta tygodniowo
(ubezpieczenie).Sama procedura to wypelnienie 2 stron formularza CWF1
http://www.hmrc.gov.uk/forms/cwf1.pdf , załatwnienie NINu , konta w banku- to
wszystko.Dzialalnosc mozesz zaczac od razu bo na jej rejestracje masz 3
miesiące.Akurat jestem na czasie i odnosnie branzy informatycznej to jest
baaardzo duze zainteresowanie i wzięcie.Polecam forum www.szkocja.net
> Dla mnie Eric Berne wzbogacił psychologię bardziej niż Freud chociaż na
> pewno bazował też na jego dorobku.
>
> Na koniec polecam, jeśli jeszcze nie odwiedziłaś:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_transakcyjna
Dzięki,
A mam jeszcze pytanie. Czy Ci psycholog pomógł, sam sobie pomogłes (ksiązki i
dyscyplina) czy nadal z tym walczysz, kontrolujesz czy sie pogodziles lub tez
srodowsko polubiło?A moze zmieniłeś branżę na mniej Ciebie wciągająca ?;)
n
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|