Data: 2000-09-26 07:36:26
Temat: Re: petycja
Od: a...@i...org.pl (algraf)
Pokaż wszystkie nagłówki
Nikt Ciebie Andrzeju W. nie zamieza wykreslac z listy, bo nie ma prawa. Ja
jednak stane po stronie ludzi logicznie myslacych. A wiec zastanow sie
chwilke... Wiele wad zarzucanych A.A. sam powielasz , niepotrzebnie "bijac
piane" po co ? Moze sie wykazesz na grupie i sam zaproponujesz swoja petycje
do podpisania, i ja tak jak wielu innych podpiszemy sie pod nia. Jak czytam
w Twoim e-mailu sam udzielasz sie w stowarzyszeniach, moze nawet byles
czegos organizatorem, jesli tak to zapewne spotkales sie czyms takim (oto
przyklad): Cos organizujesz, wkladasz w to wiele swojego czasu i
niejednokrotnie pieniedzy, zalatwiasz, prosisz, az w koncu, cos tworzysz !
ale co to ... wsrod osob ktorym pomogles i dla ktorych tyle zrobiles, sa
osoby ktore mowia tak cyt.to jest do d..y, co za kiepska organizacja,
napewno przy tym nakradl. (koniec przykladu)... i to cholernie boli ... tak
boli ze masz ochote to pieprz..c i dac sobie spokoj. Ja dlatego staram sie
jak najmniej krytykowac, a jak pomysl mi sie podoba i sadze ze jest zle
wykonany, to sam go przerabiam tak aby mnie i innym pasowal (za zgoda
autora). i to tyle ... pozdrawiam i zycze wielu sukcesow Arek
----- Wiadomo? oryginalna -----
Od: Andrzej Wjtowicz <w...@d...agh.edu.pl>
Do: <p...@n...pl>
Wys?ano: 25 wrze?ia 2000 17:04
Temat: petycja
> Witam i przepraszam ze jeszcze poruszam ten temat, ale musze sie podzielic
z
> Wami moimi intencjami, bo A.A. przypisuje mi rozne rzeczy.
> Probowalem go ignorowac, ale do niego nic nie dociera i zamiast sie
poprawic
> dalej brnie i jak tylko moze mnie prowokuje, ale olewam to. Zalezy mi
tylko
> na tym by grupa miala prawdziwy obraz sytuacji.
>
> Otoz, podjalem temat krytyki, ale konstruktywnej, petycji nie po to by ja
> negowac, ale po ty by zwrocic uwage na bledy (moim zdaniem), by wciagnac
> wnioski na przyszlosc. Nie jest to zadna musztarda po obiedzie, bylaby
gdyby
> znow pojawila sie nowa petycja z podobnym bledem i nikt by nie zwrocil na
to
> uwagi. Poza tym pojawily sie propozycje by ta petycje (po drobnym szlifie)
> przedstawic bardziej formalnie - podpisac przez organizacje i
stowarzyszenia
> prawne (Forum "nieruchawcow", PZG, PZN i in.) i przedstawic adresatowi.
Ale
> A.A. interpretuje to jako zabijanie inicjatywy, a to przeciez wzmocniloby
> sile tej petycji. I kto tu co blokuje i komu na czym zalezy???? Pozniej
> okazuje sie ze adresat nawet nie otrzymal tej petycji!!!
>
>
> Informuje ze doskonale znam ROZPORZDZENIE MINISTRA ?CZNOCI z dnia 21
> padziernika 1996 r. w sprawie okrelenia zakresu dostpu osb
> niepenosprawnych do wiadczonych usug pocztowych lub telekomunikacyjnych o
> charakterze powszechnym (Dz. U. Nr 127, poz. 598) i w tej sprawie
> wystepowalem do ministra lacznosci ale odpisal mi jaos metnie i
przymierzam
> sie do ponownego zwrocenia sie w tej sprawie (ale chyba juz troche pozno,
w
> zwiazku z prawem telekomunikacyjnym). A.A. zle interpretuje to
> rozporzadenie, ze dotyczy osob z I grupa. Dotyczy narzadu sluchu i mowy i
> niewidomych z i grupa!!! Zreszta w dyskusji glusi potwierdzili to, bo maja
> orzekany lekki i czsami umiarkowany stopien. A np. jakajacych sie to
> rozporzadenie nie obejmowalo, nie wiem czemu, bo rozporzadenie nas
obejmuje
> ale w praktyce bylo inaczej.
> Zreszta intencje byly takie, ze te grupy niepelnosprawnych placa zawyzone
> rachunki telefoniczne - np. osoby nieslyszace uzywajace wideofonow do
> migania. Tak tez jest w przypadku osob jakajacych, gdzie szacujac wdol
> rozmowa tel. jest dlusza o 25% a niekiedy (w ciezszych przypadkach) i
> kilkakrotnie, co 50% znizka w abonamencie jest zbyt mala rekompensata.
>
>
> Absurdem jest to ze autor petycji uwaza ze jak konkrety byly poruszane w
> Ustroniu i w wielu kwestiach przedstawial opinie na liscie od 3 lat to
> zwalnia go od zwerbalizowania konkretow w petycji. Przeciez adresat nie
byl
> w Ustriniu ani chyba nie sledzi tej listy, wiec petycja powinna zawierc
> wszelkie informacje niezbedne do zrozumienia tematu, a nie zaslaniac sie
tym
> ze gdzies tam juz to bylo mowione czy pisane!!!!
>
> Uwazam ze jak wchiodze na liste to nie musze przesledzic kilkuletniego
> archiwum, bo jesli tak by mialo byc to dopiero moglbym zabrac glos po
jakis
> kilku miesiacach, do tego czesto sprawy poruszane 2 lata temu juz dzis sa
> nieaktualne, wiec po co je sledzic.
>
> Poza tym dzialanie w stowarzyszeniu nie polega na ustawianiu ludzi, a tak
> chyba swoja role widzi A.A.. Nie wiem kto mu takie prawo nadal, ale chyba
on
> sam. Nie dociera do niego to ze nie jestem pierwszym ktorego probowal
> stlamsic, wiec problem nie jest w nas tylko w A.A. Ale tym razem nie
pozdzie
> mu tak latwo, bo ja nie zamierzam sie wycofac z listy, ale nie bede sie
> pozwalal obrazac i wciskac mi ciemnate, ze cos niszcze. Dla mnie nie ma
> rozmowy jak najwazniejszym argumentem i decydujacycm jest to kto jest
dluzej
> na liscie. Moze A.A. podjal by sie roli I sekretarza naszej lisy i wtedy
> zawsze by mial racje i nie mozna by podejmowac z nim polemiki. Ja bedac
> swiezym nie wiedzialem ze na liscie sa "swiete krowy" i za naruszenie tej
> swietosci przepraszam.
>
> Wciskanie, ze nie umiem wspolpracowac i ze dziele, jest nieporozumieniem.
Od
> zawsze mam zdanie, ze lepiej wspolpracowac bo w jedosci sila. Poza tym
> wspolpracuje z roznymi organizacjami i instytucjami i nie mam takich
> problemow jak z A.A. Mam 26 lat i od ponad siedmiu lat dzialam spolecznie
> na rzecz osob niepelnosprawnych wiec nie jestem Filipem z Konopii.
Spodobal
> mi sie pomysl SISON i postanowilem sie wlaczyc izabrac glos wlasnie w
> rprawach na ktorych sie znam m.in. statut czy ta nieszzcesna petycja.
> Moje listy mialy na celu porozumienie czego nie zauwazam w listach A.A.
> ktore cechuje atak i satysfakcja mierzenia szpady - przyznacie ze nie jest
> to postawa bydujaca wspolne porozumienie czy dzialanie. Owszem lubie
> dusputy, ale musze one do czegos prowadzic, a nie tylk bicie piany.
> A.A. czesto prowokuje mnie np. chcac sie licytowac kto ma gozej -
> nieruchawcy czy jakajacy. To jest inywidualna sprawa i zalezy od tego jak
> bardzo niepelnosprawnosc nami wlada, w przydadku jakajacych jest to
bardziej
> psychiczna niewola, ale jednak. Ten watek skoncze wieczorem bo teraz musze
> isc na dyzur do PZJ, dla chetnych moge przeslac kilka rzeczy na priv. CZy
> ktos kto sie chce licytowac ma szczere checi wpolpracy i wole zrozumienie
> nie tylko swojej niepelnosprawnosci i walki dla calej spolecznosci ON??!!
>
> Pozdrawiam i informuje ze dalej jestem z wami jak i z SISON.
>
> Wujek
>
> PS.
>
> Nawet uszanowalem A.A. za to ze byl na liscie wczesniej i zamiast
podpisywac
> sie Andrzej podpisuje sie Wujek, ale jak widac byc milym dla niektorych to
> niepoplaca.
>
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-soc-inwalidzi
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-soc-inwalidzi/
|