Data: 2002-09-23 20:54:51
Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kami" <K...@j...net> napisał w wiadomości
>Ale to nie jest
moim zdaniem powód, żeby na się godzić na takie erotyczne pogaduchy
TŻ-a,
Tyle tylko, ze sama bruxa pisze "nie wierze mu ze teraz tylko o grzybkach i
pogodzie rozmawiaja". Nie ma żadnych dowodów na erotyczne pogaduchy oprócz
swoich wlasnych przekonan. I w tym momencie poruszamy kwestię jej
niepewnosci, jej leków, moze jakiś kompleksów. Nie spodobało mi się zdanie
"odszukalam te dziewczyne(...)w domu
j tez z nia rozawiam". Z jednej strony to jak próba osaczenia TŻ, wdarcia
sie w kazdy aspekt jego zycia, z drugiej zaś jakiegos samobiczowania.
Rozmawiać z kobietą, która podejrzewamy o to, ze może nam odebrac naszego
TŻ? "kocham meza i chce od niego zeby nie kochal zeby ta dziewczyna dala
nam spokoj". Tylko mówimy o doroslych ludziach a to nie jest akwarium, ze
złotą rybką spelniajaca zyczenia. Zarówno on i jak i ta wyimaginowana
trzecia sami musza podjąc decyzje co do tego czy kontynuowac swoja znajomosc
i w jakiej formie. bruxa najwidoczniej tej jednej rzeczy zrozumiec nie moze.
Ostatnia kwestia - ciezko jest wyrokowac na podstawie jednostronnego
przedstawienia faktów. Zawsze jest tak, ze winy nie szuka sie w sobie. Jesli
TŻ bruxy twierdzi, ze chcial aby ja to dotknęło, aby nia wstrzasnelo to daje
to przeslanki aby podejrzewac, ze ich wzajemne zycie przezywa jakis kryzys
bo prawda jest taka, ze nie chce sie sprawiac bólu osobie kochanej, czyz
nie?
HaNkA
I tyle.
Wszystko dla ludzi, byle za obopólną zgodą.
--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|