Data: 2002-09-24 06:47:13
Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A moim zdaniem bruxa powinna się zająć SOBĄ. To jest fragment jej listu:
>
> <<nie mam przyjaciela/olki do ktorego bym mogla sie wygadac, mialam kogos
> takiego kiedys, ale maz robil awantury ze dzwoni do mnie, ze z nim
> rozmawiam.
>
> Dlaczego ona nie ma żadnej przyjaciółki, dlaczego jej życie kręci się
tylko
> w koło męża, dlaczego nie ma swoich zainteresowań? Takie nadmierne
skupienie
> na drugiej osobie w związku ("ja obskakująca go jak piesek") rodzi postawę
> oczekującą: 'całe moje życie kręci się dookoła faceta, to jego świat też
> powinien ograniczać się do mojej osoby', a to może być bardzo męczące.
Od siebie dodam, że to też nie jest całkowita "wina" Bruxy...dla poprawienia
atmosfery w domu i na wyraźnie życzenie męża pozrywała przyjaźnie i
znajomości. Mąż nie potrafi odwdzięczyć się tym samym, kiedy widzi, że żonie
na tym zależy.
Ona nie może mieć przyjaciela, on może mieć hhmmmm..."przyjaciółkę" (wzięte
w cudzysłów, bo to raczej wirtualna kochanka, koleżanka "za bliska").
Nie rozumiem, dlaczego w tej sytuacji niektórzy grupowicze sugerują seksowne
owijanie się w ręcznik właśnie Bruksie. Jeśli mężowi brakuje seksu, niech
sam się owija i uwodzi żonę.
> Marta
>
Ola
|