Data: 2004-07-22 06:51:00
Temat: Re: pomidory - jak s?"chodowane"
Od: "antonina" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Gusiek" <a...@W...onet.pl> wrote in message
news:cditvg$nnc$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "antonina" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:cdipl7$pum$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> >
>
> >
> > Zdecydowanie - w i e m i bardzo mi wstyd za ten błąd.
>
> Skoro tak, to ja może odpowiem na pytanie :)
> Pomidory hodowane są obecnie pod kątem uzyskania odmian o owocach
twardych,
> odpornych na transport i przechowywanie, o ładnym wyglądzie zewnetrznym.
To
> są priorytety, niestety zapomniano nieco o walorach smakowych. Nie tylko w
> przypadku pomidorów. Najważniejszy jest obrót i zminimalizowanie strat.
> Takie pomidory (i inne) są zbierane praktycznie jeszcze zielone lub ledwie
> "zapalone" czyli z nikłym rumieńcem i wpuszczane do
> przechowalni/dojrzewalni. Mogą sobie leżeć całymi tygodniami w
kontrolowanej
> atmosferze i nie dojrzewają, potem podwyższa się stopniowo zawartość tlenu
w
> atmosferze (nie wiem, czy etylen też się używa, czy napędzaja się same w
> dojrzewaniu) i pomidory zaczynają dojrzewać /czytaj starzeć się/ bez
jednego
> promienia słońca, a efekty są takie jakie można wyczuc przy pomocy zmysłu
> smaku i węchu, czyli mierne. Ale strat zero :) Wszystkie egzemplarze
> identyczne, równe, twarde i "handlowe".
> Na szczęscie zaobserwowałam już nieco odmienne trendy i w tym roku nie
> narzekam, można znaleźć odmiany, które pachną i smakują pomidorami :)
> Polecam poszukiwanie tzw. Gargameli - wielkich, nieregularnych pomidorów o
> pięknym aromacie i naprawdę świetnym smaku.
> Pozdrawiam, Agata
>
Dziękuje - myślę, że jest to odpowiedź na moje wątpliwości.
Pozdrawiam serdecznie
A.
|