Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Nixe" <n...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: pomoc dorosłym dzieciom było Problemy z przyszłymi teściami
Date: Wed, 6 Aug 2003 10:10:41 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 37
Sender: n...@p...onet.pl@host-217-172-230-69.gdynia.mm.pl
Message-ID: <bgqd54$s8$1@news.onet.pl>
References: <3...@n...onet.pl>
<bgo69a$end$1@ultra60.mat.uni.torun.pl>
<bgo6r4$q6k$1@nemesis.news.tpi.pl>
<ey9a1s7tcm28$.dlg@z.bocznica.gliwice.pl> <bgog70$24g$1@news.onet.pl>
<1ey3ow97t4ax4$.dlg@z.bocznica.gliwice.pl>
<bgpirt$cqr$1@atlantis.news.tpi.pl> <bgq8uu$2eek$1@foka1.acn.pl>
<bgq9mb$ll5$1@news.onet.pl> <3...@n...home.net.pl>
<bgqc5o$l90$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: host-217-172-230-69.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1060157412 904 217.172.230.69 (6 Aug 2003 08:10:12 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 6 Aug 2003 08:10:12 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2727.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:45178
Ukryj nagłówki
Ewa Ressel tak oto pisze:
:: A tak swoją drogą - jakie są Wasze poglądy nt. "wyposażania" (od "posag")
:: dzieci? Czy uważacie za swoją powinność kupić latorośli pierwszy samochód
:: czy mieszkanie?
Nie uważam tego za powinność w znaczeniu "muszę, bo tak trzeba", ale ponieważ
wiem, jak ciężko bywa na starcie dorosłego życia, chciałabym móc pomóc (ale
to brzmi ;-) dzieciakom na tyle, na ile będzie mnie na to stać i oczywiście o
ile sami będą tego chcieli. Mój mąż ma dokładnie takie samo podejście.
:: My wszystkiego dorabialiśmy się sami (o, przepraszam, w
:: wianie dostałam zaleldowanie w mieszkanku samotnej cioci),
My dokładnie tak samo. Mieszkanie Krzysiek dostał "po babci", ale tylko jako
meldunek. Wykupić od gminy musieliśmy sami, za własne środki. To samo było z
remontem, urządzeniem, kupowaniem całego dobytku. Rodzice pomogli nam trochę
finansowo, ale dużo później - gdy urodziła się Martyna. Nie były to pieniądze
na jakiś konkretny cel, ale po prostu do odłożenia "na konto".
:: Z jednej strony chciałabym ułatwić dzieciakom zycie na starcie, z
drugiej -
:: wiem, jaka to satosfakcja dojść do wszystkiego samodzielnie.
Jest to faktycznie satysfakcja, o ile ma się dobrą pracę (czyt. zarobki) i
perspektywę na jej kontynuację do czasu, gdy zapewni się sobie i rodzinie to,
co miało się w planach. A to nie zawsze wygląda tak wesoło.
Nasze stanowisko w sprawie pomocy dzieciom jest takie, że jeśli poproszą lub
sami zobaczymy, że nie dają rady (a nas będzie stać), to w ogóle nie będzie
się nad czym zastanawiać - pomożemy im na pewno. Jeśli natomiast miałoby to
wyglądać jak próba wymuszenia na nas pomocy lub postawa roszczeniowa ("bo mi
się należy i już"), to choćbyśmy mieli środki finansowe - nie damy i już ;-)
--
PozdrawiaM.
|