Data: 2006-01-14 11:20:09
Temat: Re: (pomóżcie) konkurs recytatorski
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Elżbieta napisał:
> tematyka super bo "humor w poezji dziecięcej". Jednak większość tych
> śmiesznych wierszy jest dość znana i obawiam się, że wiele będzie się
> powtarzać. Dlatego poszukuję czegoś mniej znanego. Pomożecie??
Małgorzata Strzałkowska "Coś strasznego" albo "Bordo morda" czy
"Trznadle" - są świetne. Dają możliwość popisania się recytatorowi, a
jednocześnie są przekomiczne. I na pewno nie oklepane.
O te mam wpisane, ale polecam książkę:
COŚ STRASZNEGO
Na ulicy Batorego
szło trawnikiem COŚ STRASZNEGO,
szło i wyło, i trąbiło.
Co to było? Co to było?
Szło, szło, szło szło, aż stanęło.
Do lusterka łyp! zerknęło.
Gdy zerknęło - oniemiało
i kucnęło, tak jak stało.
Ale ze mnie COŚ STRASZNEGO!
Trochę tego i owego,
troszkę siakie, ciut owakie,
nieco inne, całkiem takie,
nie za duże, nie za małe -
COŚ STRASZNEGO doskonałe!
powiedziało, po czym wstało,
włosy z kurzu otrzepało,
pomachało śrubokrętem,
i zniknęło za zakrętem.
Szło i wyło, i trąbiło.
Co to było? Co to było???
CHRZĄSZCZ
Trzynastego, w Szczebrzeszynie
chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie.
Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie:
- Cóż ma znaczyć to tarzanie?!
Wezwać trzeba by lekarza,
zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza!
Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie,
że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie!
A chrząszcz odrzekł nie zmieszany:
- Przyszedł wreszcie czas na zmiany!
Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały,
teraz będą się tarzały.
Rozs
|