Data: 2004-03-04 11:14:52
Temat: Re: poważna sprawa
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Sorry,ale bez sensu.
Moze i tak, ale czy tak w 100% to nie ma sensu??
> Lepiej niech on zacznie pracowac w jakims osrodku,gdzie bedzie mogl
dziacim
> i mlodziezy z takimi problemami pomagac. Chocby jako voluntariusz, po
kilka
> godzin tygodniowo.
Chodzi Ci o to żeby poczuł się ważny, potrzebny dla kogoś?? Może i masz
racje. Ja jednak uważam że najważniejsze jest życie w zgodzie ze sobą, dla
siebie - taka odrobinka hedonizmu ;)).
Chodziło mi o to żeby zaczął żyć pełnią życia, a nie myślał o kimś, kto go
tylko ogranicza. Myślę że jeśli to mu pomoże to może nawet zostać
zakonnikiem, ale tylko jak będzie czuł że tego chce
|