Użytkownik "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> napisał w wiadomości
news:f17b33$ss8$1@news.onet.pl...
> Magda w news:1178008192.671281.289750@n59g2000hsh.googlegrou
ps.com
> napisał(a):

Ani tak, a ni tak. Lubię Malińskiego, więc....

"Nie wiemy, co będzie po naszej śmierci. Wiemy tylko na pewno, że tam
jest świat miłości. I tam żyć będziemy tylko wtedy, jeżeli tutaj
kochaliśmy. Żyć na tyle, na ile tutaj kochaliśmy.
To wszystko. Ale to dużo." ks.M. Maliński

"Wiemy tylko na pewno..." bierze się nie z wiary, a z dogłębnych studiów
tematu.
Tu "wiemy", oznacza "my studiujący temat całe życie i wszystkie świadectwa,
tego tematu"
To wiedza, nie wiara.
Wiedza całkowicie logiczna. Po dłuższych studiach, każdy z Was by do niej
też doszedł.
W połączeniu z wiedzą praktyczną. Empirią. Staje się pewnością.
Uprawnione jest więc takie stwierdzenie.

"Nie wiemy co będzie po naszej śmierci..." Ponieważ jest to zależne od
każdego
z nas indywidualnie. Każdy może sobie -domniemywać. Lecz jaki efekt jego
własne życie
spowoduje po śmierci, to nie jest "pewnik". Nie możemy tego wiedzieć,
możemy się spodziewać, podług tego przeżytego tu życia.

Widzisz Greg, sentencja jest wyrwana z większego fragmentu, którego nie
znam.
Nie czytuję takich tekstów, słucham czasem wypowiedzi Malińskiego i
pozytywnie
go odbieram. A raczej nie znalazłem w tych wypowiedziach większych błędów.
(Co jest z mojej strony, najwyższą pochwałą)
Jednak dla mnie jest ona czytelna.

Żeby Wam jeszcze coś pokazać.
Wypowiedź jest kierowana, do szerokich mas. Czyli językiem i
sformułowaniami,
dla ludzi różnej maści, ale dobrej woli. I tych którzy nie wiedząc, chcą
zaufać mu - człowiekowi
który poświęcił całe życie, by głosić te informacje.
Dlatego w drugim członie używa "kochać", miast miłować. Choć różnica jest
spora.
Świat Miłości, to nie świat prokreacji.
Jak to było na Olimpie. :-))

Ostateczne zakończenie tekstu.
"To wszystko. Ale to dużo." - I nic więcej nie potrzebujemy.
To wszystko - to jest całe sedno.

ett