Data: 2007-05-08 02:08:10
Temat: Re: prawda o żryciu i pastwiskach ;)
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:f187jp$7vp$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
> news:f16vqt$di1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Sky napisał(a):
> > > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> > > news:1178006294.421421.253210@h2g2000hsg.googlegroup
s.com...
> > > On 1 Maj, 01:22, Ikselka <m...@y...com> wrote:
> > >
> > >>Magda napisał(a):
> > >>
> > >
> > >
> > >>Ja nie mam problemu z wiarą, ponieważ mam łaskę wiary.
> > >
> > >
> > > ---
> > > WOW!
> > > A Miłosci też? Ale tylko wybiórczej! ;P
> > >
> > > PS. A tak na marginesie - Ja nie mam
> > > żadnych pytań, rozterek ani wątpliwości związanych z tematem wiary,
> > > życia i śmierci.
> > >
> > > ---
> > > Tak mają tylko bezrefleksyjne "przeżuwaczki"... ;)
> >
> > O tym właśnie pisałam - wystarczy wierzyć a nie zastanawiać się, co też
> > nas tam czeka. Jeśli w coś wierzysz, to znaczy, że jest dobre i po co
> > roztrząsać szczególy - o ile wierzysz w dobro :-)
> > Jakoś mnie wcale nie zajmuje, co tam jest, a raczej to, jak tam trafić :
>
> Gorzej jak nas nie zajmuje co to naprawdę jest dobre tu i teraz -jak się
> zaczynać ma tu i teraz owo "dobro pełne kiedyś"...czyli jak z tego co jest
> [punktem wyjścia] dojść tam gdzie...[no właśnie...GDZIE?!] ;)
> Stąd mój obraz "przerzuwaczek": "istot" bezkrytycznie wierzacych w jakieś
> podawane im na tacy [pastwisku] "schematy" postępowania [czy trasy
docelowe]
> mające nas [je] automatycznie zabezpieczyć przed popełnianiem błędów
> [z-błądzeniem] i zaprogramować na samoistne niejako "dobroczyństwo" i
> dobroCELNOŚĆ [przyszłe trafienie GDZIEŚ -czyli GDZIE?]
> Jak się nie zna celu -to cięzko weń trafić, za to łatwo dać się wieść [za
> postronek po manowcach?] przez kogoś kto podaje owym "przerzuwaczkom" tezy
> do wierzenia iż tylko on wie gdzie je prowadzi...bo [ponoć] wie gdzie jest
> owo GDZIE i jak do TEGO "GDZIE" DOJŚĆ! ;P
Mało kto, na oślep lezie w góry. Jak nie z mapą i kompasem, to idzie
szlakiem.
Jak nie szlakiem, to bierze przewodnika.
Mędrkujesz i mędrkujesz, a później sadzisz taką kupę.
Właśnie to Ty jesteś przeżuwaczem. Ty sobie zagraciłeś kiedyś łeb i teraz
musisz
to wszystko przeżuć. Odszukać, znaleźć, skontrolować i euforycznie drzeć się
Eureka!
ett
Gorzej z weryfikacją przewodników. No niestety.
|