Data: 2007-05-01 20:59:33
Temat: Re: prawda o zyciu
Od: Magda <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Maj, 20:56, "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> wrote:
> Magda wnews:1178036613.050397.251070@p77g2000hsh.googlegro
ups.com
> napisał(a):
>
> > Wiara z kolei zapewne przekłada się na interpretację słów ;)
>
> Bingo. Swoją drogą właśnie przeczytałem fragment z Caldiniego i tam też jest
> o tym. Konkretnie o doświadczeniu z wodą zimną, gorącą i letnią.
Świetnie ten opis pamiętam :)
>Jeśli nie
> każdy to na pewno z wielu nas doświadczyło tego na własnej skórze np. na
> basenie gdy przed wejściem do wody wzięło się zimny natrysk - woda w basenie
> wydawała się po nim cieplutka. Czyli na to czy szklankę widzimy w połowie
> pełną, czy też w połowie pustą ma wpływ także to czego doświadczyliśmy
> wcześniej... całe życie (czyt. to czego doświadczyliśmy, decyzje jakie
> podejmowaliśmy, wnioski jakie z tego wyciągaliśmy itd.).
Dokładnie. Nasze życie to odzwierciedlenie naszych przekonań. Nasze
przekonania z kolei to suma naszych doświadczeń. Nasze podejście do
życia, to efekt naszych doświadczeń. Wszystko w zasadzie się
zazębia :)
Ważne jednak, by pamiętać, że (pomimo naszych doświadczeń, które maja
kolosalny wpływ na naszą psychikę), jeśli my się zmieniamy, nasze
najgłębsze przekonania o świecie, a tym samym nasze życie też mogą się
zmienić. Dlatego moim zdaniem tak ważny jest nasz rozwój, pod każdym
względem. Duchowy, emocjonalny, intelektualny. Najgorsza jest
stagnacja. Ważne, by uwierzyć, że pomimo naszych doświadczeń, jednak
mamy wpływ na nasze przekonania, i na rozwój naszych dalszych
przekonań, które dopiero będą się rozwijać pod wpływem upływu czasu.
Moim zdaniem (łączy się z tym ciężka praca oczywiście) można zmienić
swoje przekonania. Nauczyć się innego sposobu myślenia i podejścia do
życia. Jeśli dotrze do nas, że nasze przeświadczenia określają naszą
jakość życia, zmiana tychże przeświadczeń może je (życie) zmienić.
Zmienić je w sposobie naszego postrzegania, czyli de facto zmienić to,
co najważniejsze. Nie życie, a postrzeganie życia :)
W sumie, by zobaczyć rzeczy z innej perspektywy, nie potrzebujemy
silnej woli ani szczególnej pewności siebie. Potrzebujemy jedynie
odwagi, by zacząć myśleć w nowy sposób. Czyli - np. stwierdzenie -
denerwuję się, bo ktoś jest taki, a nie inny, zamienić na stwierdzenie
- denerwuję się, bo taki mam rodzaj postrzegania, bo tak coś/kogoś
postrzegam. Myśl, która to sprawia, to tylko myśl. Można ją zmienić :)
Tak samo z przekonaniem, że np. "ludzie powinni". Te przekonania nie
pomagają nam, ponieważ rzeczywistość nie rozumie słowa "powinni".
Świat jest, jaki jest. Jeśli krytykujemy rzeczywistość, ona i tak
wygrywa. Każde "nieszczęście" w naszym życiu nie jest wcale takim
wielkim nieszczęściem, ponieważ sytuacja tylko czeka, aż zmienimy o
niej swoją opinię :)
Głęboko wierzę, że w chwili, w której zmienimy swoje nastawienie do
sytuacji/życia, nasze nowe myślenie "przyciągnie" nowe możliwości. Pod
zmianą nastawienia mam na myśli wszystko, co pozytywnie wpłynie na
danego człowieka. Wiara w np. Boga, moim zdaniem nie wyklucza wiary w
moc pozytywnego myślenia (choć niektórzy twierdzą, że jedno wyklucza
drugie).
Pozdrawiam,
Magda
|