Data: 2008-05-18 13:32:20
Temat: Re: prezent z okazji komunii
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
siwa:
> > chyba raczej to Ty byc wszyla na wiekszego chama....
>
> Za trzecim razem zrozumiałam to zdanie!
:))))))))) i tak dobrze :)))) (ile to ja razy juz pisalam, ze musze przeczytac
zanim wysle?...:))))
>
> > sorki, ale co zlego
> > widzisz w daniu kasy o rownej wartosci tego co bys Ty kupila?
>
> Bo uważam, że dziecku nie daje się pieniędzy.
> Tak samo jak uważam, że nie kupuje się żonie na urodziny żelazka do
> prasowania męskich koszul.
to nie to samo. I zeby odpowiedziec od razu na inny post, nie przekonalas mnie
ze od forsy do pasozyta. Do pasozyta to mozna i nawet od prezentow. dzieciaki
zawsze sie bede porownywac, kazdy czlowiek tyle tylko, ze im starszy to to
bardziej ukrywa. I nie jest zwiazane to z pasozytnictwem a z natura ludzka.
dzieci tez beda porownywac prezenty, (ile przerzutek w rowerze, beda uslac
wartosc miedzy prezentami.) Tak ja za naszych czasow porownywalo sie zegarki.
To nie jest prosta droga do pasozytnictwa.
Pasozyt beirze sie z caloksztalu wychowania a nie kasy. Skarbonka nie szkodzi
w wychowaniu, nawet jesli bedziesz porownywac jej zawartosc z kolega. Dla
dzieci wciaz nawet prezenty nie maja wartosci w znaczeniu naszym. A
porowywanie to po prostu bylo, jest i bedzie. A trawa zawsze bedzie zielensza
u sasiada.... ;)
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|