Data: 2002-02-15 10:46:13
Temat: Re: problem - albo tylko tak mi sie zdaje...
Od: "Konop" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kaska" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a4ilrp$hp7$1@news.tpi.pl...
> Witam :-)
- Cześć
> Jestesm pierwszy raz na grupie. Ale czytam od dluzdzego czasu.
- Ja też tu od niedawna...
> Mam problem - moja zazdrosc (nie wiem tylko czy przesadzam czy tez jest
ona
> uzasadniona)
> Poradzcie.
-Spróbuję...
> Jestem z moim mezczyzna od czterech lat. Wszystko jest oki - choc nie
> zawsze.
> Meczy mnie niesamowita niepewnosc i zazdrosc.
> Dowiedzialam sie, ze ma kolezanka na necie z ktora prowadzi niewybredne
> rozmowy. Wysyla ona do niego smsy - np. pozno w nocy.
- Generalnie, jeśli to tylko koleżanka, z którą tak sobie przez neta gada,
to nic, ale jeśli prawdą jest, że:
> Z tego co wiem to namawia go zeby ze mna zerwal i nie meczyl sie z taka
> malpa i kretynka jak ja. (to jej slowa)
- to masz prawo mieć pretensje do swojego faceta.
> Ona ma swojego faceta i nawet planuja slub.
> To tak mniej wiecej.
> Na moje proby wyjasniania sytuacji On mowi, ze przesadzam i ze jestem
> chorobliwie zazrdosna - a ja tak do konca cie wiem, czy to rzeczywiscie
> nieuzasadniona zazdrosc :-(
- Musisz spróbować jeszcze raz, ale powołać się na wszystko, co wiesz.
Powiedz mu, że nie zabraniasz mu rozmawiać z koleżankami przez neta czy coś,
ale wkurza Ciebie, jeśli z nimi flirtuje.
> Uwazam ze jak sie jest z kobieta w zwiazku to nie powinno sie flirtowac z
> kims innym - bo to sprawia przykrosc i rodzi niepewnosc (takie jest moje
> zdanie)
- Tu masz rację - są pewne granice, które Twój facet (chyba) przekracza.
> A teraz powiedzcie mi , czy naprawde przesadzam? Czy mam staroswieckie
> podejscie?
> Poradzcie prosze.
> Pozdrawiam
> Kaska
Wydaje mi się, że masz rację (no, chyba, że ten opis jest mocno
przebarwiony...). Jednak jedynym sposobem wyjaśnienia sytuacji (metodami
normalnymi) jest rozmowa - musisz pogadać ze swoim facetem i raz na zawsze
wyjaśnić ten problem.
Życzę udanej rozmowy
Konop
|