Data: 2008-06-10 08:59:10
Temat: Re: problem - odmierzanie porcji makaronu
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 10 Cze, 09:46, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 9 Jun 2008 23:58:00 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> > Taka kuchnia byla u mojej sw.pamieci mamy. Wszystko rozgotowane.
>
> A ja myślałam, że w drugim zdaniu napiszesz: "najbardziej mi smakowała" :-P
>
> Twarde makarony (także półsurowe warzywa z grilla, owoce morza itp.)
> niekoniecznie są dobre dla żołądków Polaków. Nasza tradycja kulinarna
> ukształtowała nasz żołądek i florę bakteryjną w jelitach w kierunku
> trawienia rzeczy raczej mocno ugotowanych, czyli poddanych mocnym
> przemianom zanim dostaną się do ukladu pokarmowego. Np wiele osób nie znosi
> półsurowych warzyw, świetnie znosząc surówki i warzywa gotowane. Twarde
> makarony, kasze też powodują u nich kłopoty/dyskomfort trawienny. Tak więc
> nie wszystko jest dobre dla każdego w każdym rejonie geograficznym, a i od
> przyzwyczajeń zależą gusty.
>
> Kiedyś jedna ze znanych osób podróżujących po świecie wspólnie z
> dietetykiem postawiła tezę, że zwiedzając świat należy wybór diety
> podejmować zgodnie z miejscem, w którym się aktualnie znajduje, poniewaz
> poprawne trawienie zależy także od warunków zewnętrznych, do których
> organizm szybko się dostosowuje. Dlatego ja jestem w Polsce zatwardziałą
> zwolenniczką schabowego z kapustą i rosołu (zwłaszcza zimą), no , ale
> latem, jeśli spaghetti, to jasne, że można je zjeść od czasu do czasu
> zamiast klusek z sosem grzybowym czy innym, oczywiście ;-P
Moze! Ja nie lubie, a juz szczegolnie rozgotowanych ziemniakow z sosem
z miesa. To jest wrecz nie jadalne, dla mnie. W ogole ziemniakow, nie
szczegonie jestem pasjonatem. I strasznie rozpychaja brzuch - ciaza
siodmy miesiac. Dodatkowo na talerzu wszystko jest szro-bure, mocna
przesolone, by wydobyc reszte wygotowanego smaku. Po kapuscie, i
schabowym, to dopiero sie ma sensacje! W dalszym kacie ogrodu mozna
jedynie znalezc miejsce na "kontemplacje". A po nieduzej porcji
spaghetti, nawet posypanej parmigiano reggiano, smialo mozna isc do
teatru, albo do znajomych... bez sensacj, wzdec itp. Jak widze napis
"kuchnia domowa" to ja tam nie wchodze, bo mi nie smakuje. Zas z kasz
to jedynie gryczna, no i krakowska, ale to chyba jest to samo.
J-itede
|