Data: 2008-11-02 09:03:19
Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: "zbyszek" <z...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Do autorki- jesli jest pedagog szkolnym, to z nim bym porozmawiala, skoro
> z
> pani taki "beton" (moze z dyrektorka??).
Chyba sama jesteś "beton" i nie rozumiesz że takie wychowanie "bez stresu"
prowadzi jedynie
do dalszych i poważnych wypaczeń. Każdy ponosi za swoje postępowanie
konsekwencję - dzieci też. Lepiej jeśli dzieci dowiedzą sie o tym
wcześniej, a skoro matka nie umie
spowodować aby dziecko nie gadało cały czas w szkole to musi sobie jakoś
poradzić z tym szkoła a
dziecko cóż niech wini za to matkę. To tylko efekt błędów rodzica a nie
szkoły - pierwszy dzwonek że
sposób wychowywania rodziców ma dziury.
Zadaniem szkoły jest uczyć dzieci a nie im usługiwać i podlizywać się.
Dlaczego cała klasa ma cierpieć
za nieposłuszeństwo wiecznie gadającej dziewczynki. Zamiast uczyć pani musi
nonstop uciszać i uciszać - porażka.
To lepsze rozwiązania także dla samej młodej - przynajmniej będzie wiedziała
co było na lekcji, skoro rodzicom na
tym nie zależy!.
> Bo jesli jest 3 siedzaca sama, to powinna byc w takim ukladzie rotacja
> dzieci, zeby kazde z nich pare razy posiedzialo samo.
z
|